Muszę przyznać, że nie pamiętam tej książeczki z dzieciństwa, choć należy ona do kanonu lektur szkolnych już od dawna. Teraz czytałam ją razem z synem, który bierze udział w konkursie czytelniczym organizowanym przez szkolną bibliotekę. Autor Czesław Janczarski znany jest mi bardziej jako twórca mojego ukochanego ponadczasowego Misia Uszatka.
Mój syn bardzo polubił opowieść o Wojtku, chłopcu z głową pełną marzeń, które nam dorosłym wydają się nierealne. Bo Wojtek nade wszystko pragnął zostać strażakiem. I to nie kiedyś w dalekiej przyszłości, ale już teraz. Co noc śnił o lśniącym hełmie, pięknym mundurze i sprzęcie strażackim. Los poddał go próbie, którą zdał na medal. Choć nikt w to nie wierzył, to bohaterski czyn małego chłopca został nagrodzony. Spełniło się marzenie Wojtka.
Książeczka Czesława Janczarskiego to przede wszystkim historia o marzeniach, wielkich, pięknych, dziecięcych marzeniach, które w pamięci zostają na całe życie. Na przykładzie Wojtka Autor uczy, że wytrwałością i wiarą można cel osiągnąć. Dziecko z lektury tej książeczki dziecko dowie się też jak wygląda praca strażaka, jak niebezpieczny jest ogień oraz jak zachować się w przypadku pożaru. Książeczka może być wstępem do rozmowy z dzieckiem na ten temat. Polecam szczególnie wszystkim małym chłopcom!
Recenzja pochodzi z mojego bloga
http://sladami-ksiazki.blogspot.com/2012/05/jak-wojtek-zosta...