Wyobraź sobie grę komputerową RPG tak realistyczną, że prawie czujesz pod stopami miękką trawę, nad sobą widzisz chmurne niebo, a w oddali mury średniowiecznego miasta dokąd zmierzają wozy z towarami na handel i wracają rycerze po wyczerpujących bitwach. A Ty możesz być którymś z nich!
Taką właśnie grą jest w zamyśle Hyperversum. Dzięki najnowszym technologiom niemal przenosi się w średniowieczną rzeczywistość, w której sam musisz się odnaleźć i prowadzić bohatera swoją wyobraźnią - świat bowiem jest niemal nieograniczony! W pewne urocze popołudnie kilkoro amerykańskich przyjaciół toczyło kolejną rozgrywkę tej niesamowitej gry - najstarszy z nich, student historii sztuki Ian, opracował realistyczny scenariusz oparty na swoich badaniach do pracy doktorskiej.
I nagle stało się niemożliwe! Przez dziwne zrządzenie losu młodzi ludzie zostali... naprawdę przeniesieni do XIII-wiecznej Francji! Ian, Daniel, Jodie i Martin znaleźli się w innej części krainy niż ich pierwszy raz grający w Hyperversum przyjaciele - Carl i Donna.
Już pierwsze dni w tym niecodziennym położeniu pokazały znajomym, że nie będzie łatwo. Musieli stawić czoła wielu niebezpieczeństwom, narazić własne zdrowie i życie, uciekać...
Jak przyjaciele odnajdą się w średniowiecznych czasach? Czy ich przyjaźń przetrwa próbę czasu? Czy w czasach rycerskich wojen znajdzie się miejsce na miłość? Czy w końcu odnajdą się Donna i Carl, zagubieni gdzieś podczas wirtualnego jeszcze sztormu? O tym wszystkim przekonacie się czytając "Hyperversum" Cecilii Randall.
Książka jest z gatunku tych, których nie potrafię czytać na jeden raz. Dozuję sobię ją rozdziałami - odcinkami, jak dobry serial. Z początku ciężko było mi uwierzyć, że z tymi bohaterami zwiążę się w toku czytania, jednak na szczęście rozdział za rozdziałem coraz bardziej wciągałam się w średniowieczne przygody, chętnie sięgając po książkę kolejnego wieczora.
Jestem absolutnie oczarowana pomysłem i sposobem w jaki Cecilia Randall prowadzi swoich bohaterów, jak dokonuje w nich zmian, jak dojrzewają i z niezbyt wyrazistych i mdłych postaci stają się niebanalnymi jednostkami, z którymi ciężko się rozstać.
Słyszałam, że ma pojawić się kontynuacja "Hyperversum". Sięgnę po nią w stu procentach.
[
http://waniliowe-czytadla.blogspot.com]