Paulina jest uporządkowaną kobietą. Wiedzie szczęśliwe życie, w pracy dostała awans, na weekendy jeździ do rodziców, ma świetną przyjaciółkę. Jedynie czego jej brakuje to miłości. W pracy nadchodzą zmiany, bo przyjdzie nowy szef. Przyjaciółka rozstała się z narzeczonym, a koleżanka z pracy przeżywa kryzys w małżeństwie.
Nowy szef zburzy jej uporządkowane życie. Igor Gradecki to jej dawna miłość z lat szkolnych, ona poznała go już przy pierwszym spotkaniu, on jednak jej zupełnie nie poznał. Ten mężczyzn z przytupem wkroczy w życie Pauliny.
Czy główną bohaterka da szansę Igorowi? Czy zapomni o przeszłości? Czy przyjaciółka Pauliny otrząśnie się po rozstaniu? Czy da się pogodzić miłość z pracą?
Zupełnie nie wiem czemu, ale byłam przekonana, że jest to zimowa książka, jednak mimo że liczyłam na klimatyczną świąteczną powieść, to naprawdę przyjemnie spędziłam czas z tą historią.
Główna bohaterka w szkole była wyśmiewana za swój wygląd. Obecnie zupełnie nie przypomina dawnej siebie, dba o figurę, zwraca uwagę na to co je. W pracy jej się układa, właśnie niedawno awansowała, wszyscy w redakcji czekają na zmianę szefa. Poprzedni był naprawdę super, ale zwyczajnie czas na zmiany. Nowy szef przyjedzie z Warszawy, trochę obawiają się tego jakie zmiany powprowadza. Największe zmiany wprowadzi w życiu Pauliny. Gdy tylko widzi Igora miękną jej nogi, a serce zaczyna bić szybciej. To w nim podkochiwała się przez całą szkołę, lecz on na nią zupełnie nie zwracał uwagi.
Wątki poboczne również są bardzo ciekawe. Przyjaciółka Pauliny rozstała się z narzeczonym, a raczej to on ją zostawił z dnia na dzień, nie wiedząc czemu, a koleżanka z pracy ma kryzys w małżeństwie. Główna bohaterka oczywiście stanie na wysokości zadania i postara się im obu pomóc. Tylko czy jej się uda?
Co do zakończenia, to muszę to powiedzieć, tak się nie robi. Po przeczytaniu ostatniego zdania dosłownie musiałam zbierać szczękę z podłogi i zwyczajnie nie mogłam uwierzyć, że to jest już koniec. Autorka mnie naprawdę zaskoczyła takim nagłym końcem. Spodziewałam się takiego obrotu spraw, ale nie sądziłam, że to zdarzy się tak nagle i na samym końcu. Owszem wiem, że jest kolejna część więc na pewno niebawem sięgnę po tom drugi.
Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i szybko. Ta powieść jest bardzo rzeczywista, miałam wrażenie jakbym czytała o losach swojej koleżanki. Autorka ma lekkie pióro, co sprawia, że przez tę historię dosłownie się przepływa. Gorąco wam polecam jeśli jeszcze nie mieliście okazji przeczytać tej książki.