Matki na fejsie

Recenzja książki Matki na fejsie
Życie kobiece nabiera większego smaczku, gdy na samym początku spotykają się cztery bohaterki nic o sobie nawzajem nie wiedzące, ale jednak jedno ich łączy miłość do dzieci. Czy ich wzajemne codzienne problemy, przeciwności losu pomogą, im w odnalezieniu wspólnego mianownika o tym chciałam, się przekonać czytając tę powieść?

Autorka książki pt.''Matki na fejsie'' Pani Melka Kowal przede wszystkim zaciekawiła mnie podjętą tematyką w powieści, gdyż odsłania ona cienie i blaski bycia mamą, co przeżywa, kiedy się dowiaduje o tym, że zostaje mamą. Co najważniejsze na zawsze w pamięci ma zapisany moment porodu, kto w nim uczestniczył, jak przebiegał i pierwsze spojrzenie na ukochany wyczekany 9 – miesięczny skarb, jakim jest dziecko.

Każda z czterech głównych bohaterek: Luiza, Paulina, Klaudia i Lala mają, różne charaktery dzięki niemu można im się przyjrzeć nieco bliżej.

Kiedy zapoznawałam, się z przedstawionymi czterema historiami to szczerze powiedziawszy, nie wiedziałam, co mnie w zachowaniu Luizy, Pauliny, Klaudii i Lali najbardziej zaskoczy, co wzruszy, która z bohaterek zostanie przeze mnie zapamiętana, czy pojawi się u nich nowa miłość, czy będzie osoba, która obróci ich życie o 180 stopni, czy poradzą sobie z wychowaniem dzieci, czy przyjaźń przetrwa trudną próbę czasu i czy mogą na siebie liczyć w każdej sytuacji?

Uważam, że autorka słusznie podkreśla, w jaki sposób traktowane są młode, niedoświadczone mamy przez personel medyczny, bo dla nich jest to trudny moment, jeśli czują osamotnienie, pokonują własne słabości i nie zawsze mogą liczyć na wsparcie ze strony bliskich.

Wystarczy tylko w mgnieniu oka pomóc, gdy widzi się niezręczną trudnej sytuację nieradzenia sobie w niej i nie przejmować się zbytnio negatywnymi uwagami wyrażonymi od obcych osób na temat co myśli się o młodych mamach rodzących przez cesarkę, czy siłami natury, bo nie ma się na to większego wpływu. Najważniejsze jest urodzenie dziecka i cieszyć się tą piękną chwilą.

Pomysł na stworzenie tytułowej grupy ''Matki na fejsie'' okazuje się trafny, bo dzięki niemu można poczuć w końcu, że nie ma w niej stresu. Wiadomo, że nie od razu pojawi się pewność siebie, ale za to można zbudować krok po kroku jeden wspólny krąg, w którym są przedstawione życiowe sytuacje umiejące odsłonić mocne i słabe strony czterech głównych bohaterek walczących dzielnie z nimi.

Bardzo mi się podobała powieść, w której to autorka wykreowała, wyjątkowy kobiecy świat -''Matek na fejsie'', dzięki niemu pomogła rozchwiać wątpliwości związane z czterema pytaniami zawartymi w opisie treści książki, a czytanie jej sprawia wiele radości.

Jak najbardziej polecam przeczytać tę książkę.
0 0
Dodał:
Dodano: 10 IX 2024 (3 miesięcy temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 32
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 41 lat
Z nami od: 10 IX 2016

Recenzowana książka

Matki na fejsie



Hejka, Mamusie! Co robicie, kiedy dziecko zjadło psią kupę? Jakie macie sposoby, żeby wasz bombelek przesypiał noc? Czy mocna kawa z fusami może wywołać poród? Co zrobić, jeśli właśnie odkryłyście, że chłop zdradza was z młodszą laską??? Elegancka Luiza, nieśmiała Paulina, roześmiana Klaudia i wyszczekana Lala – wydawałoby się, że pasują do siebie jak ananas do pizzy. Ale dziwnym zrządzeniem Losu...

Ocena czytelników: 6 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 6.0