Zaczynałam tę książkę z wahaniem, czy to na pewno będzie lektura dla mnie, kończyłam z rozbitym sercem i mokrymi oczami.
Powieść rozwija się niespiesznie, długie dialogi wyciszają czytelnika. Kiedy już zapomnimy, z jakim gatunkiem mamy do czynienia, nagle drobny szczegół nas zaskakuje krzycząc "science fiction". Ciężko się oderwać od lektury, szczególnie od połowy książki, gdy już poznajemy sekret głównej bohaterki. Chciałoby się eksplorować ten świat przyszłości jednocześnie znany i zupełnie nowy.
Ta historia musiała rozegrać się w Japonii. Gdzie indziej uwierzylibyśmy w jednoczesne hołdowanie tradycjom sintoistycznym i rozważania niczym z Blade Runnera? Gdzie indziej zakończenie tak dobrze by wybrzmiało, jeśli nie w dotkniętej tragiczną historią Hiroszimie? "Piękni..." są przerażająco prawdopodobni i, nomen omen, piękni.
Nie bójcie się sięgnąć po tę książkę, nie jest trudna w zrozumieniu, a na pewno poruszająca i na długo pozostanie w pamięci. Wszystkie elementy, które z początku mogły się wydawać dziwne, ostatecznie splatają się w spójną całość. Polecam gorąco, ja jestem zachwycona.
(współpraca barterowa z wydawnictwem)
00
Dodał:mysilicielka Dodano:12 V 2024 (6 miesięcy temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 37
Nasz świat za kilkadziesiąt lat…
…to zwykły świat, pełen autonomicznych samochodów, szybujących po niebie dronów i pracujących w burgerowniach robotów. Są dwa supermocarstwa, trwa cyfrowa zimna wojna, ale wszelkie konflikty rozgrywają się gdzieś tam, za oceanem… Ludzie budzą się, idą do pracy, jedzą kolację. Wszystko jest tak, jak być powinno.
Ale nie dla siedemnastoletniego Johna, geniusza tech...