Z każdym kolejnym tomem Ulissesa Moore'a coraz bardziej zachwycam się krystaliczną lekkością, powabem stylu, wartkim tempem akcji, zwięzłym klarownym i bogatym językiem a nade wszystko mnóstwem niepowtarzalnych klimatów i płynną ich zmianą.
Twórczość Pierdomenico Baccalario charakteryzuje także duża doza wyobraźni, sceny jakie maluje są nieziemsko piękne, fascynujące, niebywałe.
Przygody w jakie wikła swych nastoletnich bohaterów pełne są niebezpieczeństw, tajemnic i zagadek które dzięki ich odwadze i bystrości najczęściej udaje się rozwikłać.
W "Lodowej krainie" włoski autor wprowadza jeszcze większe napięcie niż w poprzednich tomach cyklu. W pewnym momencie pojawia się nawet pistolet.
Pojawia się kilku nowych bohaterów, w tym czarny charakter doktor Bowen.
Nie ma tu jednak miejsca na życie wewnętrzne postaci, poza krótkimi opisami myśli głównych bohaterów, gdyż jest to książka przygodowa skierowana w szczególności do młodzieży.
Akcja toczy się w dwóch Kainach z Wyobraźni, odciętemu od świata miasteczku Kilmore Cove oraz Lodowej krainie czyli Agarthi.
Tą pierwszą nawiedza nietypowa powódź. Otóż jeden z kuzynów Flint otwiera Wrota Czasu zza których wypływa ogromna masa wody zatapiając zabytkową część miasteczka. Lecz najciekawsze wydarzenia zaczynają się potem. Dlaczego doktor nie niesie pomocy poszkodowanym mieszkańcom? Jakie są jego plany? Gdzie podziali się Nestor, Black Wulkan i pan Bloom? Żeby odpowiedzieć na te pytania trzeba sięgnąć do tej wspaniałej książki.
Zdecydowanie polecam tą znakomitą pozycję, stawiam 9/10.
tyt. oryg.: Il paese di ghiaccio
tłumaczenie: Bożena Fabiani
stron: 304
okładka: twarda z obwolutą
wydanie: I
cykl: Ulysses Moore
tom 10
Opis:
Po powrocie do Kilmore Cove, Jason, Julia, Anita i Rick czekają na niepokojącą prawdę mieszkańców kraju ukrywa się zdrajca. Ktoś, kto nigdy nie przestała składać się w cieniu. I, z pomocą podpalaczy, zobowiązany jest do wypełnienia jego zemsty. Cienka...