Odwieczna walka dobra ze złem

Tą piękną a zarazem tragiczną i mądrą powieść odczuwa się każdym nerwem. Tak, porusza nasze skryte uczucia, mówiąc o walce dobra ze złem i o potyczkach jakie staczają bohaterowie między sobą. Występuje tu wiele postaci, bardzo różniących się między sobą, reprezentujących wiele warstw społecznych, typów charakteru, poglądów. Wszystkie reakcje, czy to sprzeczki, czy przełomowe wydarzenia, wyglądają tak wiarygodnie jak te które spotykamy w prawdziwym życiu.

Zwięzły, klarowny język nie pozwala nam się nudzić. Sceny są raczej krótkie i pełne werwy.
John Steinbeck miał ogromny dar do wypełniania swych powieści prawdą, gdyż to jak wyobrażał sobie świat było jej bardzo bliskie. Był wybitnym twórcą, który nie bał się wyrazić swego zdania w kwestiach społecznych.

"Na wchód od Edenu" jest kroniką rodziny Trasków, nieco magiczną i symboliczną ale mocno zakotwiczoną w realiach USA, przełomu XIX i XX wieku. Noblista podejmuje w tej długiej, napęczniałej setkami zdarzeń historii, problemy społeczne. Dzięki niemu wiemy co nurtowało wtedy Amerykanów.

Na drugim planie mamy poetycko ujęte piękno przyrody. Widzimy zachwyt autora, nad jaskrawością kwiatów, szmerem strumieni, ciężką orką, lotem ptaka.

Tej wspaniałej ponad osiemset-stronicowej powieści stawiam zasłużone 10/10.