Dziś mam dla was recenzję książki historyczno-detektywistycznej. Jesteście gotowi? To zapraszam.
Hannę Lubochowską poznajemy podczas rewolucji i wojny domowej, ma ona wtedy siedemnaście lat. Jest młodą, piękną inteligentną i ciekawą świata dziewczyną. Jest prześladowana przez bolszewika Władysława Sienco, który najpierw zlecił skatowanie jej ojca. Młoda kobieta jest na tyle rezolutna, że wie jak ma się bronić.
Nastaje czas gdy Hanna musi ewakuować się z Rosji. Na statku dzieje się tyle rzeczy, że czasem trudno nadążyć, jednak co to dla dziewczyny, która od zawsze marzyła by zostać policyjnym detektywem. Poznaje tam wiele osób, a jakby tego było mało, zyskuje młodszego brata. To wszystko to naprawdę dopiero początek.
Czy Hania spełni swoje marzenie? Co z Władysławem Sienco? Czy główna bohaterka będzie miała czas na uczucia?
Ciężko mi napisać opinię o tej książce. Jakoś opornie szło mi jej czytanie, później przeniosłam się nawet na audiobooka, z nadzieją, że będzie lepiej, niestety wcale tak nie było.
To co działo się w tej historii, moim zdaniem było zbyt nierzeczywiste. Ciężko mi sobie wyobrazić, by w tamtych czasach, gdzie uważano, że miejsce kobiet jest w domu przy wychowywaniu dzieci, nagle zjawia się Hanna, która jest zaledwie jeszcze nastolatką i wszyscy liczą się z jej zdaniem. Nie ważne czy to oficer czy pułkownik, ale młoda kobieta narzuca im swoje zdanie, a oni bez żadnych sprzeciwów robią co ona im każe. Rozumiem, że autor chciał w ten sposób wyrazić to jaką osobą jest główna bohaterka, oraz jaki ma charakter, jednak nie jestem w stanie w to uwierzyć.
Niestety, ale kolejnym minusem w tej książce jest to, że mamy tu do czynienia z naprawdę masą postaci. Ktoś się pojawia by za chwilę zniknąć, a gdy pojawia się po kolejnych kilkuset stronach zupełnie nie miałam pojęcia kto to jest. Wszyscy bohaterowie mi się mieszali.
Tak samo z wydarzeniami, jest tu taki natłok zdarzeń, że ciężko było nadążyć. Odniosłam wrażenie, że Hanna ciągle gdzieś biegła, a ja muszę ją gonić i za nią nadążyć, lecz ja nie jestem fanką biegania, nie lubię się spieszyć.
Z początku powieść wydaje się być bardzo ciekawa, w końcu historia o kobiecie, która twardo stąpa po ziemi, wie czego chce, dąży do swoich marzeń. Jednak wszystko było niestety przerysowane.
Na mnie czeka na regale jeszcze jedna część. Kiedy się za nią zabiorę nie mam pojęcia, pociesza mnie fakt, że jest krótsza.
A was zachęcam do przekonania się na własnej skórze co sądzicie o tej historii.