Życie sióstr zakonnych znamy od strony wykonywanej zawodowej pracy, która stanowi dla nich niełatwą do przetrwania misją. Z czasem muszą znosić po cichu trudy wyboru życiowej drogi do przejścia, aby móc służyć wiernie i z ochotą Panu Bogu i ludziom.
Nie jest to wcale takie proste opowiedzieć o pracy, jak wygląda w zakonie i podzielić się z tym, jak to jest, kiedy na co dzień przebywa, się z innymi siostrami bądź z innymi osobami ludziom chcącym poznać siostry zakonne bliżej.
Należy za to docenić autorkę, że się nie poddała zbyt szybko i uzyskała odpowiedzi na wiele pytań, które rozważała podczas wyjaśniających pojęć głównych związanych z tematyką zakonów i jakie mają one znaczenie kiedyś i obecnie.
Nie sądziłabym, że przygotowania do tego, aby zostać siostrą zakonną trwa, tak długo, a przede wszystkim należy tego naprawdę chcieć, mieć w sobie wiele siły, cierpliwości, bo sama odwaga do tego zawodu nie wystarczy i chęci.
Książka pt. ”Śluby (nie)posłuszeństwa. Prawdziwe życie zakonnic’’ autorstwa Pani Justyny Dżbik-Kluge uważam, że jest to doskonałe przedstawione świadectwo spojrzenia na różne aspekty życia w zakonie z perspektywy oceny księdza, pani psycholog oraz siostry, która była kiedyś służyła w zakonie.
Prawdziwa sztuka polega na tym, że będąc, wytrwałą siostrą zakonną jest nie tylko praca samym nad sobą, ale dopatrywanie czego się naprawdę oczekuje od tego zawodu. To jest nie lada trudne wyzwanie, które podziwiam ja, kiedy widzę, ile trudu w swoją misję dają od siebie siostry od strony wychowawczej podczas spotkań oazowych, kiedy muszą z czasem umieć udowadniać, że dla nich nie liczy wyłącznie spędzanie wspólnego czasu na modlitwach, posiłkach, obowiązkach, ale czynne udzielanie się w kościele podczas codziennych mszy, nauka religii w szkole z młodzieżą, z przedszkolakami, uczestnictwo w rekolekcjach i to ich pozytywne nastawienie i towarzyszący uśmiech, a wraz z nim dawanie otuchy w rozmowach dialogowych z ludźmi potrzebujących ich pomocy dodającej im nadziei na lepsze jutro.
Doceniam to, że siostry zakonne zechciały znaleźć czas dla autorki książki, aby udzielić odpowiedzi na zadawane przez nią pytania. Podzielić się tym, co pochłania im na co dzień najwięcej czasu, czy mają trudne chwile, jak wyglądała ich droga, aby pozostać w upragnionej posłudze jak najdłużej, jak się żyją, w ubóstwie nie mając nic, lecz miłość otrzymaną Pana Boga, jak wykonują powierzane im zadania, na kogo mogą liczyć w niełatwych dla nich chwilach, o czym skrycie marzą?
Można łatwo wywnioskować z tychże opowieści, która z sióstr będzie nam osobiście bliska.
Polecam przeczytać tę książkę.