Ucieszyłam się niezmiernie na myśl, że mogę poznać bliżej twórczość nowego nieznanego mi do tej pory autora z gatunku książek – kryminału, które są mi bardzo bliskie, gdyż dzięki nim mogę łatwo dostrzec to, czy w dalszym ciągu będę zainteresowana przeczytaniem kolejnej jego książki bądź nie, a jest nim Pan Piotr Kościelny.
Na samym początku muszę podziękować autorowi, że zdecydował się napisać książkę, w której to tematyka mi się podoba, że umiał spojrzeć na zawarty w niej wątek nieco inaczej, a być może prawdopodobnie nawołuje, abyśmy potrafili być uważniejsi i nie byli obojętni na problemy występujące najczęściej w środowisku u ludzi młodych.
Czytając książkę autorstwa Pana Piotra Kościelnego pt. ''Szymek'' nie spodziewałam się tego, że tak mocno i emocjonalnie mnie poruszy jako odbiorczynię losów związanych ze wszystkimi prawie bohaterami, a nade wszystko polubiłam ich, a tych negatywnych nie darzyłam sympatią.
Jak bardzo mocno odczuliśmy, krzywdę wyrządzoną przez innych przekonało się na pewno wielu z nas na własnej skórze, cierpiało w milczeniu, w obawie, że ktoś zemści się za to, że złożymy skargę na tę osobę, by więcej już nikt nie powodował ran, które mamy w sobie te mniejsze i te większe. Czy to jest możliwe, aby one znikły na zawsze, czy z nim pozostaną, musiał będzie się przekonać o tym główny bohater Szymek?
Uważam, że autor podkreślił trzy bardzo ważne aspekty: poruszenie problemu z nietolerancją, brak poświęcenia czasu na rozmowy z synami to dotyczy obojga rodziców, brak zainteresowania w szkole uczniami, którzy nie mieli szans na własną obronę siebie, gdzie borykali się z trudnościami, a nauczyciele tego nie dostrzegali.
Można mieć uzależnienia, nawyki, lecz umysł logiczny do szybkich działań taki jest właśnie komisarz Piotr Żmigrodzki, którego polubiłam.
Należy pochwalić pracę wszystkich policjantów nawet tego nowego Krzysztofa Sawickiego, który to dzielnie partnerował komisarzowi Żmigrodzkiemu.
Toczące się wątki w tychże 12 rozdziałach były opracowane barwnie językowo. Okazywana w nich emocjonalność odkrywała sytuacyjny humor, a momentami strach i nieprzewidywalność, co dalszego przebiegu akcji, która wywoływała obawy, czy komisarz Żmigrodzki i pozostali z nim współpracujący policjanci rozwiążą zagadki, które trwały w tym samym czasie, co popełnione samobójstwa przez Szymona i Tomasza Dąbrowskich.
W twórczości Pana Piotra Kościelnego odnalazłam to wszystko, co lubię czytać w książkach z gatunku kryminalnych. Przede wszystkim autor potrafi zaskoczyć i być znakomitym obserwatorem życia, w którym to doskonale przedstawił problem dobrze znany w społeczeństwie, ale nie zawsze jest on rozumiany.
Moje pierwsze spotkanie z twórczością Pana Piotra Kościelnego uważam za udane i z miłą chęcią przeczytam jego kolejne książki.
Polecam przeczytać ten kryminał.