Lets get loud

Recenzja książki Whistleblower
Autorka na samym początku zaprasza nas do śledztwa, przez co ciężko się oderwać od lektury. Rozdziały są tak skonstruowane, że można czytać bez przerwy. Czy podejrzany nauczyciel jest tak naprawdę niewinny? Jeśli nie, to w jaki sposób zdobyć dowody obciążające bez ryzykowania swojej kariery na uczelni i bez utraty przyjaciół? Kiedy w grę wchodzi bardzo popularny i poważany mężczyzna, który trzyma w szachu wiele osób, można się spodziewać wyłącznie ciężkiej przeprawy i zwątpienia. Bo czy prawda w ogóle jest tyle warta?

Fakt, że bohaterka jest młodą studentką, a nie np. doświadczonym przez lata policjantem, sprawił, że bardzo łatwo było mi z nią sympatyzować. Autorka jednocześnie potrafi pobawić się różnymi schematami, widać, że dokładnie przemyślała swoje wybory. Czy to przypadek, że Laurel spotyka się z chłopakiem, który jej się podoba, akurat podczas wykładów na temat zdrowia seksualnego człowieka? Rozmawiają, a w tle profesor tłumaczy, jak chronić się przed chorobami wenerycznymi. Trochę to zabawne, ale też daje nam do zrozumienia, że bohaterowie są młodzi i ich hormony buzują. No i łączy ich oczywiście śledztwo w sprawie molestowań.

„Whistleblower” stoi trochę w rozkroku, osadza się na niepewności i to jest w tej książce najlepsze. Koniecznie chciałam czytać dalej, aby dowiedzieć się, jak cała sprawa się zakończy. Wypada czy nie wypada? Żart czy molestowanie? Swobodne beztroskie życie czy poruszanie bolesnych tematów? On jest moim przyjacielem czy wrogiem? Jak to w życiu, nie zawsze można czy powinno się zachować neutralność i często ciężko znaleźć złoty środek. Jednocześnie powieść czyta się szybko i łatwo jest się wczuć w studencki klimat.

Autorka w posłowiu przyznaje, że zaczęła pisać z zamiarem stworzenia lekkiej i przyjemnej powieści, która pozwoli czytelniczkom i czytelnikom na chwilę wytchnienia. Z czasem okazało się jednak, że dotknęła czubka góry lodowej. Ostatnie rozdziały były bardzo emocjonujące, wszystkie wątki pięknie się domknęły, a ja odkładałam książkę ze łzami w oczach. Polecam bardzo jako świetną, wciągającą, dostarczającą rozrywki, ale też pożyteczną lekturę.

(współpraca barterowa z wydawnictwem)
0 0
Dodał:
Dodano: 25 VIII 2023 (rok temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 77
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Justyna
Wiek: 32 lat
Z nami od: 14 III 2021

Recenzowana książka

Whistleblower



Laurel Cates wcale nie zależy na tym, by być w centrum uwagi. Studiuje dziennikarstwo na Uniwersytecie Garland i cieszy się z każdego zgrabnie napisanego tekstu do studenckiej gazetki. Ale kiedy podczas pisania artykułu o trenerze futbolu, ulubieńcu uczelni, odkrywa powtarzający się schemat nadużyć i trafia na ślad zacieranych kłamstw, wie, że musi ujawnić prawdę. Bodie St. James, zawodnik uczeln...

Ocena czytelników: 5.5 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5