Uważam że Sarah Maas z tomu na tom coraz bardziej się rozkręca. Trzecia część cyklu pt. "Dziedzictwo ognia" szalenie przykuwa uwagę. Zostałem więc porwany w wir niesamowitych zdarzeń, widziałem nieprzepartą moc magii, której nie jest w stanie powstrzymać żaden królewski edykt. Pięknych, dostojnych Fae, ich mgliste krainy, pełne pierwotnej magii, okrutne bestie Wywerny i dosiadające je, zepsute do szpiku kości Wiedźmy Czarnodziobe. Dwór Królewski, tamtejsze spiski i układy sił.
Ta część cyklu bardzo różni się od poprzedniej, nie ma tu miłosnego trójkąta, są w zamian trzy główne wątki fabularne. Dotyczą Celaeny Sardothien i jej szkolenia u wiecznie młodego księcia Fae, Rowana. Trzech klanów wiedźm, spotykających się po setkach lat w górach. Życia pałacowego.
Postacie nakreślono w zupełności wiarygodnie, ich zachowanie i wypowiedzi całkowicie mnie przekonują, podkreślają literacki autentyzm powieści.
Autorka posługuje się w miarę prostym, zwięzłym i klarownym językiem, kreśląc unikatowe, magiczne sceny.
Zdecydowanie polecam nie tylko fanom autorki, stawiam mocne 8/10.
Premiera światowa: 2 września 2014
Premiera w Polsce: 9 września 2015
Celaena Sardothien przeżyła już wiele – brutalne szkolenia, niewolę, turniej o pozycję Królewskiej Obrończyni… Tym razem jednak przyjdzie się jej zmierzyć z własnymi demonami, z ciężarem jej dziedzictwa. Aby uzyskać informacje – kluczowe w wojnie z okrutnym królem Adarlanu – musi nauczyć się panować nad ogniem, który nosi w sob...