Miałam taką cichutką nadzieję, że w drugim tomie - pstryk! - coś przeskoczy na odpowiednie miejsce, wkręcę się w fabułę jak w korkociąg i ocena poszybuje daleko w górę. W końcu już wiem co z czym się je, bo przebrnęłam przez jedynkę, poznaję bohaterów, mniej więcej rozumiem, na czym polegają tutejsze szalony pomysły. Niestety, dalej nie zachwyca.
Wszyscy czytelnicy, którzy pokochali tom pierwszy, z pewnością z wielką przyjemnością przeczytają kontynuację. Powieść trzyma ten sam poziom, nie miałam wrażenia, żeby pomiędzy obiema książkami minęło dużo czasu od wydania. Pojawiają się nowi ciekawi bohaterowie, ten sam typ humoru, którym zachwycili się odbiorcy, oraz odniesienia do innych tytułów popkultury.
W teorii to powinno zadziałać idealnie, w praktyce zamykały mi się oczy albo głowę atakowały setki myśli, co innego powinnam w tej chwili robić. Charakterystyczny dla tej serii chaos dalej mnie drażnił i rozpraszał. Polecam mimo wszystko, by przekonać się samemu, jak odbierze się tę lekturę. Nie można zaprzeczyć, że autorka stworzyła coś oryginalnego, wyróżniającego się spośród innych tytułów polskiej fantastyki.
PS: Audiobook jest naprawdę fajnie zagrany, więc jak ktoś ma wybór, niech sprawdzi tę formę.
Współpraca barterowa z wydawnictwem Mięta.