Recenzja książki Końskie nazwisko i inne opowiadania
"Końskie nazwisko" to prześmieszna i prześmiewcza nowela z 1885 roku. Autor mówi w niej o krótkowzroczności generała w stanie spoczynku i jego ekonoma. Prowadzących gospodarstwo rolne.
Nowela zaczyna się dotkliwym bólem zęba generała Bułdiejewa. Próbuje sobie z tym radzić wszystkimi możliwymi na tamte czasy sposobami, dziś wyglądającymi na prymitywne. Nie godząc się na wyrwanie, zdesperowany szuka pomocy u akcyźnika by ten "zamówił zęba". Akcyźnik to szarlatan "pomagający" łagodzić ból. Wszystko szłoby doskonale gdyby ekonom poddający ten pomysł znał nazwisko owego szarlatana. Wiemy tylko że to końskie nazwisko.
Przy tej noweli Czechowa śmiałem się najgłośniej. Czyta się lekko, po prostu połyka stronę za stroną. Szkoda tylko że była tak krótka. Kolejny raz przekonałem się że Pan Anton jest mistrzem tworzenia nastroju i kreowania oryginalnych, wiarygodnych postaci. A opisana historia mogła się wydarzyć, pomimo że mówi o nas w krzywym zwierciadle.