Baśka Zajda bierze urlop, jej mama stawia przed nią zadanie by wyremontować mieszkanie, które otrzymała w spadku po siostrze. Policjantka na początku nie chce się tego podjąć, jednak po namowach matki postanawia ulec.
W Mysłowicach nie ma zbyt wielu znajomych jedynie kuzyn, oraz dawna znajoma Alicja. Podczas babskiego wieczoru z koleżanką, Baśka chcąc nie chcąc angażuje się w szukanie córki znajomej, Dagmary. Nastolatka miała być niby u koleżanki, a okazuje się, że przepadła jak kamień w wodę.
Niepozorne Mysłowice skrywają kilka mrocznych sekretów, które wyjdą na jaw przy poszukiwaniu Dagmary. Zajda miała nie mieszać się w sprawę, jednak jest to silniejsze od niej.
Czy Baśce uda się odnaleźć Dagmarę? Jakie tajemnice skrywają Mysłowice? Co zaginięcie nastolatki ma wspólnego ze śmiercią Justyny Wieczorek sprzed kilku miesięcy?
Nawet nie wiedziałam, że tak tęskniłam za Baśką. Mimo iż nie czytałam pierwszego tomu z serii jedynie drugi, to jakoś bardzo polubiłam tę postać.
Tym razem główna bohaterka ma urlop jednak siła wyższa każe jej zaangażować się w sprawy Mysłowic.
Muszę stwierdzić, że autorka zrobiła kawał fenomenalnej roboty. Ogromny szacunek za gwarę śląską, naprawdę miałam wrażenie, że stoję gdzieś pomiędzy postaciami. Nie raz musiałam czytać zdanie kilka razy by zrozumieć o co może chodzić, jednak bardzo mi się to podobało. Pozwoliło to poczuć śląski klimat.
W tej książce mamy okazję poznać nie tylko losy Baśki z 2021 roku ale również historię która dotyczy Marylki z 1912 roku. Przyznam, że czytałam to wszystko z zapartym tchem i nie mogłam się doczekać, aż poznam, co łączy odległe od siebie o ponad sto lat dwie historie.
Do samego końca nie miałam pewności kto stoi za morderstwami w Mysłowicach. Autorce udało się mnie zaskoczyć bo w pewnym momencie zupełnie nie miałam pojęcia co będzie dalej w książce bo wydawać by się mogło, że sprawa została zakończona.
Tę historię czytałam naprawdę w każdej wolnej chwili, zżerała mnie ciekawość co się dalej wydarzy.
Ja na pewno powrócę jeszcze do pierwszego tomu z serii o Barbarze Zajdzie bo tego nie czytałam. Wydawnictwo niby mówi że można czytać tę książkę bez znajomości poprzednich, jednak ja mam wrażenie, że jest ten ułamek niewiadomej, który domyślam się, że mogliśmy poznać z pierwszego tomu. Więc Was zachęcam do sięgnięcia po całą serię od początku.