"Zabawne – jak długi język ma się przy kobiecie, gdy widzi się w niej jedynie własność".
"Jeśli pobyt w Highbell czegoś mnie nauczył, to tego, że bogactwo tego rodzaju szybko staje się bez znaczenia. Jest puste. Można kąpać się w złocie i wciąż nie mieć niczego naprawdę wartościowego".
Midas, jej ukochany, jej wybawca, mężczyzna posiadający moc - wszystko, czego dotknie zamienia się w złoto. Dzięki niemu ma złotą suknię, pije ze złotych pucharów, ba, jej skóra lśni szczerym złotem! To co, że zamknął ją w klatce, przecież tak się robi z prawdziwymi skarbami. Nie powinna być przez to niewdzięczna... prawda?
Od początku czułam, że Auren będzie wyjątkową bohaterką. Kibicowałam jej, aby odnalazła w sobie siłę i pokazała wszystkim, na co ją stać. Aby udowodniła, że nie jest tylko złotą zabawką, za jaką ją mają. Kobieca wytrwałość i jednocześnie delikatność to pierwsze, co przychodzi mi na myśl, kiedy patrzę na tę książkę. Świetnie przedstawiono tutaj Auren z jej wątpliwościami i naiwną miłością do narcystycznego i manipulującego Midasa, a także wszystkie dziewczyny z haremu.
Fantastyczny świat przedstawiony bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Czytelnik nie zostaje po prostu przeniesiony do mitu o Midasie, ale do całego obcego uniwersum, w którym każde z królestw odznacza się czymś magicznym. Macki wychodzące z kręgosłupa, łuski na ciele... wow. Jestem ciekawa, co jeszcze skrywa w sobie ten świat i co się stanie dalej z poznanymi już bohaterami.
Oznaczenie o pełnoletności i ostrzeżenie o występowaniu przemocy nie są bezpodstawne. W powieści występuje brutalność i wulgarność, ale są one w pełni uzasadnione. Orgie w pałacu Midasa i ciągłe zagrożenie napaścią dodają historii pikanterii, erotyczne napięcie czuć praktycznie przez całą powieść. Przez chwilę miałam skojarzenia z "Achają", tam bohaterka również była mieszana z błotem, a jednak odnajdywała w sobie siłę, by się podnieść.
Podsumowując, bardzo miłe zaskoczenie i ochota na więcej! Fantastyka i erotyka mogą iść w parze, a "Gild" to tylko potwierdza.