Dama Paxtona

Recenzja książki Dama Paxtona
Nikki uciekając od przytłaczającego ją miasta postanawia zaszyć się w domku po babci w Prescott. To właśnie tam kiedyś spędzała każde swoje wakacje. Już na początku nie ma lekko, firma której zleciła zajęcie się domkiem i przygotowanie go na jej przyjazd zupełnie nie zrobiła nic. Mało tego chatka stoi miedzy terenami wykupionym przez klub motocyklowy, którego prezesem jest Paxton, którego nie znosi. Jak się można domyślić klub chce odkupić od Nikki działkę by móc rozkręcić interes. Główna bohaterka nie ma zamiaru się poddać, sama też chce ruszyć z własnym biznesem. Jednak prezes klubu jest w stanie zrobić wszystko dla klubu, bo to on jest najważniejszy i nie pozwoli by jakaś dziewczyna stanęła mu na drodze do celu.

Czy Nikki zostanie na stałe w Prescott? Czy Paxton odkupi działkę, a może posunie się do czegoś gorszego? Czy głowni bohaterowie zakopią topór wojenny i dojdą do porozumienia?

To nie było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Poprzednie książki, które miałam okazje czytać podobały mi się i mniej więcej wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Tak wiec ta książka zupełnie mnie nie zawiodła. Dawno już nie czytałam tego typu książki z wątkiem klubu motocyklowego.

Co do głównych bohaterów to zarówno postać męska jak i żeńska są do siebie dosyć podobni. I jedno, i drugie są pewni tego, co chcą osiągnąć. Nikki to może nie z wyglądu, ale z charakteru na pewno silna kobieta, jest w stanie przeciwstawić się całemu klubowi motocyklowemu mając gdzieś, że większość miasteczka się ich boi. Natomiast Paxton jak przystało na prezesa nie pozwoli by jakaś panienka pokrzyżowała mu plany. Jednak tę dwójkę łączy coś jeszcze… w dzieciństwie to właśnie on najbardziej dokuczał Nikki, stąd też jej nienawiść do niego. Aczkolwiek nie zapominajmy, że kto się lubi ten się czubi.

Co do fabuły to nie będę oszukiwać, że jest to trochę schemat. On prezes klubu motocyklowego, ona tak naprawdę go nie chce, ale jednak zaczyna coś do niego czuć. A wszystko to w środku jakiejś afery. Jednak ja się tego spodziewałam i mi to zupełnie nie przeszkadzało.

Zdecydowanie na plus jest to, że autorka świetnie potrafi wszystko opisać, każdy szczegół, każda drobnostka, a przy tym opisy nie są długie i męczące. W książce nie zabrakło też humoru, który nie raz wywoływał uśmiech na mojej twarzy. Przy takich historiach o klubie motocyklowym by oddać charakter tego wszystkiego nie mogło zabraknąć również wulgaryzmów i brutalności.

Książka raczej należy do tych krótszych, ale wcale nie oznacza to, że jest gorsza. Mi osobiście bardzo się podobała i czytało się ją bardzo szybko. Wręcz nie mogłam się oderwać by poznać jak to wszystko się zakończy. Może czasem były momenty, w których główni bohaterowie mnie drażnili swoim zachowaniem, jak by nie mogli ze sobą normalnie porozmawiać, jednak ciekawość, co będzie dalej i tak zwyciężyła wszystko.

Ja na pewno będę kontynuować czytanie tej serii i jeśli tylko też lubicie takie klimaty to wam gorąco polecam.
Dodał:
Dodano: 09 II 2023 (rok temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 132
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Karolina
Wiek: 31 lat
Z nami od: 13 II 2019

Recenzowana książka

Dama Paxtona



Nikki Preston postanawia uciec od obłudy, która na co dzień ją otacza. W tym celu dziewczyna przyjeżdża do miasteczka Prescott, w którym przed laty spędzała wakacje. Chce zamieszkać w domu odziedziczonym po dziadkach. Jej entuzjazm szybko gaśnie, gdy dowiaduje się, że tereny otaczające posiadłość zostały wykupione i obecnie są własnością klubu motocyklowego Sinners&Reapers. Klubu, którego wiceprez...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0