Świetna kontynuacja przygód straży z Ankh-Morpork. Dla mnie to któraś książka Pratchetta z kolei, już lepiej znałam bohaterów i ogólnie świat Dysku, dlatego czytało mi się jeszcze przyjemniej niż poprzednie tomy. Marchewa dalej kradnie show, chociaż tak naprawdę każdy członek straży ma w sobie coś takiego, że nie da się go nie polubić.
Zakończenie mnie rozczuliło i tylko siłą powstrzymywałam się, żeby od razu nie sięgnąć po ciąg dalszy. Polecam każdemu fanowi fantastyki, tylko ostrzegam przed niekontrolowanymi parsknięciami ze śmiechu. Lektura obowiązkowa, nie bać się, tylko czytać!
"Samobójstwo na przykład. Morderstwo w Ankh-Morpork zdarzało się raczej rzadko, ale było wiele samobójstw. Zapuszczać się nocą w zaułki na Mrokach to samobójstwo. Poprosić o małego drinka w barze dla krasnoludów to samobójstwo. Powiedzieć "Masz kamienie we łbie" do trolla to samobójstwo. Łatwo jest popełnić samobójstwo w Ankh-Morpork, jeśli się nie uważa".
Opis:
Zostań prawdziwym mężczyzną w Straży! Straż Miejska potrzebuje ludzi!' Ale ci, których naprawdę dostaje, to m.in. kapral Marchewa (formalnie krasnolud), młodszy funkcjonariusz Cuddy (naprawdę krasnolud), młodszy funkcjonariusz Detrytus (troll), młodsza funkcjonariusz Angua (kobieta... na ogół) i kapral Nobbs (wykluczony z rasy ludzkiej za faule). Przyda im się każda pomoc. Bo zło unosi si...