Zwracacie uwagę na okładkę kiedy wybieracie książki do przeczytania ?
Osobiście zawsze to robię choć wiem że nie raz piękna okładka mnie zawiodła. Szklany dom posiada nie tylko piękną okładkę ale i bardzo dobrą zawartość !
Kiedy pierwszy raz trzymałam tą książkę w ręku, pomyślałam - Wow tą okładka jest piękna !
Dzisiaj mogę powiedzieć że jestem wręcz zakochana w szacie graficznej tej powieści, ale także i w jej wnętrzu.
To co przeczytałam zdecydowanie zostanie że mną na długo.
Fabuła przedstawia losy rodziny Harringtonów, którzy przybywają do posiadłości Foxcote Manor położnej w lesie - ciemnym i mrocznym.
Matka - Jeannie zmaga się z śmiercią swojego nowonarodzonego dziecka przez co całkowicie opuszcza życie rodzinne. Domem jak i dziećmi zajmuje się Rita - opiekunka która zauważa to czego nie widzą inni.
Jakiś czas później na terenie lasu zostaje znaleziona malutka dziewczynka- noworodek. Rodzina postanawia zatrzymać dziecko tym samym nasuwając na siebie cień tajemnicy...
Fabuła zaintrygowała mnie bardzo !
Dotąd chyba nie spotkałam podobnej książki która posiadałaby tak ważną historię z ogromnym przesłaniem..
Cała historia przedstawiona jest w dwóch perspektywach czasowych. Dalo mi to pogląd na zupełnie dwie inne sprawy - bynajmniej tak mi się wtedy wydawało. Gdzieś tam obie te historie zaczynają się przeplatać a mi wszystko zaczęło układać się w jedną całość.
Co podobało mi się najbardziej ? Był to klimat - ciemny mroczny klimat lasu . Już sama myśl o miejscu akcji powodowała że napięcie było obecne gdzieś cały czas. Patrząc na fabułę początkowo nie napawała mnie obawa. Przypominała mi raczej powieść obyczajową a nawet z wątkami dramatycznymi . Dopiero z czasem całość otwierała przede mną znamiona thrilleru, który budził najgorsze moje oczekiwania.
Autorka stworzyła bardzo dobre postaci. Jejku ja nawet żyłam ich życiem. Każdy z bohaterów stworzony był bardzo realistycznie, tak też się zachowywali. Emocje, gęsty, słowa to wszystko było prawdziwe ale i czasem
Bolesne. Wydaje mi się ze wszystkimi bohaterami kierowała pewna siła - nie metafizyczna a taka która pozwalała na wypełnienie pustki. Akcja nie wydawała mi się zawrotna. Była raczej powolna dokładna ale nie wymagała analizy. Bardzo odczułam tutaj intrygę a także siłę tajemnicy. Te dwa aspekty zostały bardzo mocno naznaczone w tekście i to właśnie one głównie budują tą fabułę. Bardzo mi się to podobało. Podobał mi się także styl autorki zarazem lekki i łatwy ale i tajemniczy. Pewne argumenty nie były podawane nam na tacy zaś ja jako czytelnik większość musiałam poskładać sobie sama
i to mi się podobało ! Myślę że ta książka spodoba się wielu osobom które lubią czytać książki które bardzo zapadają w pamięć !