Małżeństwo najczęściej kojarzone jest z miłością, oddaniem drugiej osobie, i wspólnym życiu usłanym różami. Cóż nie zawsze tak jest... Za zamkniętymi drzwiami wielu domów toczy się " drugie życie " brutalne, pełne niesprawiedliwości i bólu...
Kolejna książka Hanny Greń za mną! Imię śmierci okazało się lekturą nie tylko porywająca, ale także ogromnie emocjonalną. Pomimo wielowątkowości jakiej doświadczali w tej historii, to właśnie emocje związane z przemocą, wyzwalały się we mnie praktycznie przez cały czas.
Fabuła przenosi nas w lata osiemdziesiąte. Milicja, strach, i wstyd to jedne z licznych stygmatów tamtych czasów.
Początkowo poznałam historię Jolanty - kobiety która od lat jest katowana przez swojego męża. Wyzwiska, bójki a także gwałt to dla niej codzienność. Kiedyś postanawia uciec aby uwolnić się od swojego oprawcy, okazuje się że nie jest to takie łatwe, gdyż ten zadaje jej kolejne ciosy... Jednocześnie jesteśmy świadkami śledztwa w którym to morderstwa dokonywane są przez seryjnego mordercę. - Łowcę kobiet o imieniu Dorota...
To była prawdziwa historia z piekła rodem. Ponadczasowa i realna.
Myślę że temat przedstawiony przez autorkę, jest tematem który wywołuje wiele emocji. Nie jest on łatwy do czytania, gdyż każda z nas wyobraża sobie te sytuację i jest nam poprostu ciężko o tym czytać.
Chciałabym się skupić na charakterystyce bohaterów. Każdy z nich jest bardzo dobrze wykreowany. Posiadający znamiona osoby nad którą znęca się psychicznie i fizycznie. Zachowania tych osób szczególnie Jolanty świadczą o ich impulsywności ale i strachu przed karą. Myślę że autorka bardzo dobrze " weszła" w te postaci pokazując je bardzo realnie.
Co do całego śledztwa, było ono poprowadzone bardzo dobrze. Odbiegało trochę od standardów do którego przywykłam jednak podobało mi się. Jak już wcześniej wspomniałam powieść jest wielowątkowa, dlatego trzeba się dobrze skupić aby zapamiętać wszelkie informacje, tym bardziej że z fabule dzieje się bardzo dużo. Muszę przyznać że momentami miałam problem Z Dorotami
było ich wiele a też nasz morderca upodobał sobie to imię.wiec czasem miałam troszkę ciężko żeby pokojarzyć o którą z ofiar chodzi. I to co kocham w każdej powieści autorki to zachęcenie czytelnika do analizy i próby rozwiązania zagadki
uwielbiam to ! Dzięki temu całość czyta się jeszcze szybciej !:) Jak zwykle książka mi się podobała a więc polecam z całego serca