Polski tytuł: Straż
Oryginalny tytuł: The Named
Autorka: Marianne Curley
Ilość stron: 430
Wydawnictwo: Jaguar
Kategoria: Fantasy
Wydanie polskie: maj 2011
Rok wydania oryginału: 2002
Okładka: miękka
Cena z okładki: 39,90 zł
Ocena: 7/10
"Każda nieodpowiednia decyzja może zapoczątkować ciąg katastrof."
Każdy z nas zastanawiał się nad tym co by było, gdyby mógł wrócić do przeszłości i zmienić kilka rzeczy. Może jakieś słowo, gest lub sytuację, w której się znalazł. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że poprzez naruszenie wydarzeń przeszłych możemy drastycznie zmienić naszą teraźniejszość i przyszłość. Strażnicy Czasu to organizacja, która zapewnia bezpieczeństwo historii i pilnuje, żeby przeszłe wydarzenia zdarzyły się zgodnie z ich historią. Istnieje jednak organizacja, nazywana Zakonem Chaosu, która poprzez zmienianie przeszłości chce doprowadzić do podporządkowania sobie całego świata.
Pierwszą rzeczą, którą zauważamy w tej książce jest nietypowa narracja - prowadzą ją dwie osoby: Ethan i Isabel. Gdy Ethan miał cztery lata została zamordowana jego starsza siostra, Sera. Wszyscy utrzymują wersję, że to co się stało z jego siostrą to wina wylewu do mózgu. Ethan sam nie jest pewien tego, co widział. Czy to możliwe, że tak mały chłopiec był świadkiem brutalnego zamordowania dziewczyny? Po niedługim czasie zostaje on wezwany przez tajemniczego Arkariana, który wtajemnicza go w założenia i cele Strażników Czasu. Każdy Wezwany posiada co najmniej dwa dary - Ethan specjalizuje się w iluzji i poruszaniu przedmiotów martwych.
Po dwunastu latach Trybunał nagradza Ethana, awansując go na stopień Nauczyciela. A co się z tym wiąże Ethan otrzymuje swojego pierwszego Ucznia, a właściwie Uczennicę - młodą Isabel. Na początku nie wierzy, że ma tylko dwa tygodnie na wyszkolenie dziewczyny do jej pierwszej misji. Cały czas pamięta ją jako nieznośną siostrę Matta, jego byłego przyjaciela, która cały czas chodziła za nimi i najprawdopodobniej kochała się w Ethanie. Jednak Isabel bardzo zadziwi Ethana swoimi możliwościami.. Czy stara miłość się odrodzi?
"Nim świat wolny stanie się
Niewinny kwiat zgładzony będzie
W starożytnego Veridianu lesie
Dziewięciu twarze ujawnią się"
Na początku wydawało mi się, że książka będzie bardzo poważna - tylko mówienie o przeszłości i kontemplowanie nad śmiercią siostry, ale wcale tak nie było. Miałam również wrażenie, że wyruszą tylko na jedną misję i oczywiście ją całkowicie zepsują, a potem będą starać się przywrócić dawną teraźniejszość. Nie myślałam też o tym, że śmierć siostry Ethana będzie tak zagadkowa i będzie się za nią czaiło większe zło. Właściwie zaraz po pierwszej misji akcja pędziła w niesamowitym tempie, a najbardziej urzekło mnie tam Proroctwo, które było dla mnie po prostu czarną magią, lecz z czasem wszystko zaczęło się wyjaśniać.
Bohaterowie są ujmująco prawdziwi, tak że można spokojnie wyobrazić sobie jak chodzą pomiędzy nami. Autorka odwaliła naprawdę dobrą robotę, bo to cud znaleźć takie postacie w książkach. Nie były one tymi cudownymi, bez skazy, wszechstronnie uzdolnionymi ludźmi, ale każdy z nich miał jakieś swoje wady. Jedyną postacią, która mnie lekko irytowała była Isabel. Nie ze względu na jej charakter, ale dlatego, że cały czas martwiła się o to, iż Ethan zauważy co do Niego czuje. Najcudowniejszą postacią z całej książki był oczywiście - Arkarian. Od pierwszego spotkania z nim czytelnik zakochuje się na zabój i nie może przestać o Nim myśleć.
Mimo tych wszystkich wydarzeń i idei Strażników Czasu, książka nie za bardzo do mnie przemówiła. Może to po prostu nie mój gatunek, ale jakoś nie mogłam przez nią przebrnąć. Na początku czytało mi się całkiem dobrze, bo wiadomo, że to nowa historia i każdy oczekuje czegoś cudownego.. Ale niestety. Jedynym wielkim plusem tej książki są bohaterowie. Większość z nich budzi sympatię, ale niektórych po prostu mamy ochotę udusić przez ich zachowanie i intrygi.
Jeśli podobali Ci się "Zwiadowcy" to z pewnością "Straż" jest książką dla Ciebie. Porusza ona bardzo ważne dla człowieka wartości takie jak: przyjaźń, honor, odwaga, miłość i wszystko to, o co człowiek powinien walczyć. Nie sprowadza się ona jedynie do słodkich klimatów, można tam także odczuć zło, brutalność i nienawiść. Mimo wszystkich plusów tej książki nie wydaje mi się, żebym sięgnęła po drugą część. Daję jej ocenę 7/10 z wielkim plusem za postać Arkariana.
"Twoje lęki będą tam zwielokrotnione. Jeśli im się poddasz, istoty z Twoich
koszmarów staną się rzeczywistością. Jeśli zachowasz jasność myśli, nic
Ci nie grozi. W tym miejscu znajdujesz dobro i zło, ale najczęściej
wędrujące zabłąkane dusze, istoty nieświadome nawet tego, że są martwe.
One właśnie przybiorą postać Twoich lęków."
Moje inne recenzje znajdziecie tutaj: alone-with-books.blogspot.com