Kryminał składa się z bardzo wielu niedociągnięć, masy niespójności, ogromnej ilości nielogicznych opisów. Autor serwuje nam ich tak wiele, że nie sposób uwierzyć w tę historię. Nie jest to nawet powieść, bardziej uporządkowany opis fabuły.
Jedynym plusem są nieirytujące w przeciwieństwie do tych występujących w cyklu z Joanną Chyłką postacie. Powierzchownie opisane, o dziwo wydają się być autentyczne.
Czytając książkę nudziłem się niezmiernie, co chwilę moje myśli zaczynały wędrować własnymi ścieżkami, nawet ziewałem i przyznaję się szczerze, nie przeczytałem całej książki.
Ważąca 117 kilogramów Tesa otrzymuje tajemniczą przesyłkę, znajduje się w niej ametystowa czaszka i nietypowy napis, #apsyda. Razem ze swoim chłopakiem Igorem, przeszukuje internet znajdując tam pojedynczego tweeta z aktualną datą użytkowniczki deCristy. Zaginionej studentki tej samej uczelni do której uczęszczali. Ametystowa czaszka łączy tę zagadkę z wykładowcą zwanym doktorem strachem, prowadzącym zajęcia na ich uniwersytecie.
Odradzam czytanie tej ponad czterystustronicowej powieści, stawiając 4/10.
Jedna przesyłka zmieniła jej życie
"Twoja paczka już na ciebie czeka!" – brzmiała wiadomość, która wydawała się zwykłą pomyłką. Tesa nie spodziewała się żadnej przesyłki, niczego nie zamawiała w sieci – a nawet gdyby to zrobiła, z pewnością nie wybrałaby dostawy do paczkomatu. Jeśli nie musiała, nie wychodziła z domu.
Postanowiła jednak sprawdzić tajemniczą przesyłkę – i okazało się to największ...