Po powieści skierowane do młodzieży sięgam od wielu lat. Z tego powodu mało która potrafi mnie zaskoczyć. Oczarować, zaintrygować – owszem. Jednak trudno jest znaleźć książkę, której do samego końca nie potrafiłabym rozgryźć. Wyjątkiem okazała się Caraval.
Scarlett i Tella od dziecka marzą by wziąć udział w Caravalu, magicznej grze zarządzanej przez tajemniczego Legendę. Nie zapowiada się, by pragnienie to spełniło się do czasu, gdy Scarlett zaczyna wyrastać z dziecinnych marzeń. Kilka dni przed swoim ślubem dziewczyna dostaje zaproszenie na rozgrywkę. Wbrew sobie postanawia zrezygnować z udziału w niej, ale jej siostra tak łatwo się nie poddaje. Tella zabiera Scarlett na Isla de los Sueños, gdzie będzie miał miejsce następny Caraval.
Pamiętam moment, gdy na polskim rynku wydawniczym pojawiło się pierwsze wydanie książki (Moondrive, 2017). Choć sama po nie nie sięgnęłam, wiem, że wielu czytelnikom się ona bardzo podobała. Z tego powodu z niecierpliwością czekałam na drugie wydanie od Poradni K. Gdy pojawiły się pierwsze recenzje, nie zwlekałam ani chwili. Jak najszybciej sięgnęłam po Caraval, czego w najmniejszym stopniu nie żałuję.
Stephanie Garber zabiera czytelnika do pełnego tajemnic świata Caravalu, gdzie nic nie jest takie, jakie mogłoby się wydawać. Pierwsze kilkadziesiąt stron wzbudza w odbiorcach wrażenie, że są w stanie rozgryźć skonstruowaną przez autorkę intrygę. Szybko jednak okazuje się, że tak nie jest. Garber wodzi czytelników za nos. Sugeruje, że takie jest rozwiązanie zagadki, by już za kilka stron pokazać, iż sytuacja jest bardziej skomplikowana. Każda kolejna strona historii prezentuje kolejne fakty, by dopiera na sam koniec poukładać wszystko w jedną, mającą logiczny sens, całość.
Caraval nie jest opowieścią dla każdego. Warto to zaznaczyć już na początku. Prezentowane w powieści postaci są niezwykle proste, przez co wielu osobom mogą one nie przypaść do gustu. To jednak nie w postaciach tkwi magia tej historii. Istota jest warstwa fabularna. Konstruując pobieżne rysy charakterów, autorce udało się osiągnąć coś niesamowitego – sprawić, że opowieść ta jest historią-zagadką. Tajemniczość charakterów, brak szczegółowszych informacji na ich temat sprawia, że czytelnikom większą trudność sprawia zrozumienie motywacji postaci. Jednocześnie podczas czytania nie przeszkadza to. W tej historii liczy się widowisko, show zarządzane przez Legendę, a ono zdecydowanie wypada zjawiskowo.
Jest jednak kilku bohaterów, wybijających się ponad pozostałych. Do tego grona zalicza się Scarlett, której czytelnik towarzyszy przez całą powieść. Można powiedzieć, że jest to dziewczyna odważna i jednocześnie naiwna. Musi nauczyć się funkcjonować w otaczającym ją świecie. Pragnie wolności, lecz boi się po nią sięgnąć. Z pomocą jednak przychodzą jej porywcza Tella, tajemniczy Legenda oraz dziwnie zachowujący się Julian. To oni motywują nastolatkę do działania; sprawiają, że Scarlett rozwija się i zaczyna podejmować odpowiedziane, ale i często ryzykowne decyzje.
Sięgając po Caraval nie spodziewałam się, że powieść ta na stałe zagości w moim sercu. Podczas czytania po pierwszych kilkudziesięciu stronach czułam, że to rozgryzłam, kilkadziesiąt stron później pojawiło się lekkie zwątpienie, by pod sam koniec pokazać, że myliłam się pod każdym względem. Książka Garber zachwyciła mnie. To jedna z tego typu młodzieżówek, po które sięga się, gdy ma się ochotę na odrobinę intelektualnej rozrywki. Więc jeśli szukacie czegoś co was oczaruje klimatem, wciągnie w niesamowitą rzeczywistość i jednocześnie zaskoczy, Caraval jest zdecydowanie dla was.