🏝️ "Szli obok siebie - dwa niezależne kontynenty doświadczeń i uczuć - niezdolni się porozumieć" 🏝️
🏝️ "Jeżeli twarze robią się inne zależnie od tego, czy są oświetlone z dołu czy z góry - to czym jest twarz? Czym jest cokolwiek?" 🏝️
🏝️ "Roger pochylił się, wybrał jeden kamień, zamierzył się i rzucił w Henry'ego - rzucił specjalnie tak, żeby nie trafić. Kamień, ów symbol niedorzecznej epoki, śmignął o kilka kroków w prawo od Henry'ego i plusnął w wodę. Roger zebrał garść kamyków i zaczął nimi rzucać. Wokół Henry'ego była jednak przestrzeń o średnicy może sześciu jardów, w którą Roger nie śmiał trafić. Oto niewidzialne, jednakże silne tabu dawnego życia. Bawiące się dziecko było nietykalne - strzegli go rodzice, szkoła, policja i prawo. Ruch ręki Rogera warunkowała cywilizacja, która nie wiedziała o nim nic i leżała w gruzach" 🏝️
"Władca much" to ostatnia dla mnie pozycja w suspensowym bingo i okazała się chyba najtrudniejsza do przebrnięcia. W pełni rozumiem jej niesamowitą rolę w historii literatury, uważam, że to klasyk, który zasługuje na swoje miejsce na listach lektur, ale... to jedna z tych opowieści, które ciekawiej się komuś opowiada, niż o nich czyta.
Ciężko mi stwierdzić, co sprawiło mi najwięcej problemów w odbiorze. Być może ta historia już się dla mnie przedawniła? Ładunek symboliczny jest bardzo ciężki i przez to czasami aż zbyt przytłaczający. Motyw odizolowania od cywilizacji i upadku człowieczeństwa obecnie tak się upowszechnił, że łatwo znaleźć tytuły, które jednocześnie dostarczają też lepszej rozrywki.
Podsumowując, warto dowiedzieć się, o co w niej chodziło, żeby zrozumieć jak powieść wpłynęła na literaturę, ale czy do niej jeszcze kiedykolwiek wrócę? Wątpię.
PS: drugi cytat mnie zachwycił, akurat to zapamiętam na długo!