Kobiety, które zdobyły, w życiu coś dla nich jest wyjątkowe. Aby poczuć ten niezwykły kunszt ryzyka należy się o tym przekonać poznając po kolei, jaki to jest nie lada trudny fizyczny wyczyn, odwaga i prawdziwe ryzyko pokonania osobistego lęku, słabości, by na końcu tej ciekawej zapowiadającej się podróży powiedzieć sobie to właśnie, że tego oczekiwaliśmy od życia.
Można zadać wiele pytań przed dokonaniem najważniejszego wyboru nad zainteresowaniami, które wywołują wiele pozytywnych i negatywnych emocji, przemyśleń, czy ja naprawdę tego chcę, co mi to da, czy wytrzymam ten trudny czas, czy wrócę, co powie rodzina, czy poczuje, się lepiej mając na względzie to, że podjęte decyzje o podróży nie kieruje nami ktoś, egoizm, czy sława, która lubi z czasem zapanować nad życiem kobiecym, by być nieco lepszą od mężczyzn w pokonaniu ich na wytrzymałość.
To siła, która przyciąga, bo chce się poczuć spokój, chęć udowodnienia, że potrafię, nie boję się. Pozostawia to przeważnie taki niesmak, czy warto podjąć się działania pod wpływem impulsu i chęci, wyboru, które bywają nieprzewidywalne.
Przed takim trudnym życiowym wyzwaniem były i są wszystkie występujące główne bohaterki oraz bohaterzy, mężczyźni w książce autorstwa Pani Agaty Komosa-Styczeń pt. ''Taterniczki. Miejsce kobiet jest na szczycie''.
Należy docenić autorkę za całokształt twórczej pracy, gdyż nie było dla niej proste opisać historię kobiet, które nie zawsze mają chęć opowiadać o swoich zainteresowaniach, wymagało to od nich powrotu do wspomnień, przypomnienie, jak rozpoczynały się wędrówki i jak przebiegały, kto im pomagał, czy miały przewodnika, ile czasu trwały, z jakim nastawieniem psychicznym podchodziły do tych wypraw, które dla wielu z nas odbiorców są czymś, co nie doceniamy w zwykłej codzienności i ich skromności wiedząc o tym, że mogły one narażać swoje życie na utratę.
W każdej opisywanej historii jest coś niezwykłego. Odkrywamy siłę kobiet i to, że z jaką to chciały pokonać słabości, cieszyć się życiem, wyruszać i zdobywać małe i duże szczyty.
Książki tej nie czyta się szybko, nie posiada ponumerowanych rozdziałów, zamieszczony w niej tekst jest wyrazisty ułatwiający czytanie.
Elementem dodatkowym tej książki są zaprezentowane piękne fotografie z początków wypraw oraz z tych, które na obecną chwilę są kontynuowane, piękną twardą okładkę nawiązującą do tytułu książki.
Miłośnicy gór zdobędą więcej wiedzy na temat nazw tras, poznają historię, która dla wielu z tych kobiet to był początek rywalizacji, chwil przebywania razem, a momentami chciały sprawdzić się, jak to jest, gdy chce się mieć swoje pięć minut, gdy ma się tak niebezpieczne zainteresowania.
Czytanie tej książki sprawiło mi przyjemność, bo mogłam bliżej przyglądnąć się, z jakim entuzjazmem i zaangażowaniem autorka podjęła się przedstawienia prawdziwego odsłonięcia obrazu wypraw taterniczych.
Warto przeczytać tę książkę.