To miał być łatwy i szybki zarobek. 12 tysięcy za opiekę trzymiesięczną nad jednym z apartamentów... Czy faktycznie taki był ?
Na tę książkę czekałam długo. Znowu kiedy już ją otrzymałam, bardzo bałam się jej czytać. Okładka z tajemniczą czarną suknią sugerowała moce nadprzyrodzone, dlatego też robiłam wszystko aby czytać ją dopiero jak wszyscy będą w domu. Genialna książka Wróć przed zmrokiem wznieciła we mnie ogromny apetyt na dalsze straszne historie autora. Po tamtej książce wiedziałam już że mogę spodziewać się czegoś mocnego i nieracjonalnego. Dotykającego najciemniejszych zakamarków, i tajemnic. W pewnym sensie tak było i w tej książce.
Autor pokazał nam historię, którą zamknął w murach budynku Bartholomew. Swego czasu budynek ten owiany był ogromnymi tragediami: pandemia Hiszpanki, samobójcza śmierć właściciela budynku a także okulistyczne wierzenia i ofiarowanie ciał kobiet diabłu. To wszystko wywoływało ciarki na mojej skórze.
Każdy moment w którym tajemnice budynku zostawały odkrywane powodowały że się bałam, i bałam się tego w jakim dalszym kierunku pójdzie ta historia.
Główną bohaterkę poznajemy bardzo szybko. Jules odpowiada na ogłoszenie w którym może zdobyć szybkie i łatwe pieniądze wzamian za opiekę nad jednym z apartamentów. Wszystko wydaje się na pozór łatwe, do momentu kiedy dochodzą do tego tego dziwne zasady np zakaz przyjmowania gości czy robienia sobie zdjęć w tle z budynkiem bądź jego wnętrzami. To wszystko miało swoje drugie dno! Z czasem dziewczyna zaczyna poszukiwać jednej z sąsiadek która zniknęła w bardzo dziwnych okolicznościach. Ogólnie rozumiem to że się martwiła, chciała wiedzieć co stało się z dziewczyną jednak przeszkadzała mi jej naiwność. Bardzo łatwo można było z niej wyciągnąć wszystko czego się dowiedziała, nie podejrzewając że dzieli się informacjami z osobami które mogą je wykorzystać w sposób niemoralny. Nie mniej jednak wydaje mi się że owy dobór bohaterki był trafny ponieważ nagrzać na to co działo się w tym budynku to właśnie takich
Osób poszukiwano. Bardzo podobał mi się pomysł autora na książkę. Można było czuć ten klimat nawiedzenia budynku, oraz jego ciężkiej historii natomiast brakowało mi tutaj zjawisk nadprzyrodzonych. Z zapartym tchem czekałam kiedy pojawi się owa postać z okładki i zacznie gdzieś strasznych bądź przechadzać się po korytarzach. Niestety tego nie otrzymałam i to mnie troszkę rozczarowało. Nie mniej jednak dużym atutem tej historii jest to że posiada ona kilka sfer czasowych. Jesteśmy świadkami opowieści Jules która w danym momencie znajduje się w szpitalu po wypadku i opowiada o nawiedzonym apartamentowcu. To wszystko podsycało moje emocje, i strach. Zakończenie książki okazało się dla mnie zaskoczeniem. Akurat takiego wątku się nie spodziewałam. Dobrze przemyślane i poprowadzone w taki sposób aby do ostatnich stron żyć tym co pisał autor. Dużym atutem tej książki jest to że jest ona napisana w sposób obrazowy. Bardzo łatwo jest ją odwzorować w wyobraźni i zobaczyć to co wydaje się straszne. Także język jakim posługuje się autor jest łatwo przyswajalny przez co książkę czyta się błyskawicznie
osobiście bardzo mi się podobała ! Polecam