Łucja po rozstaniu z miłością swojego życia, Dominkiem, na nowo układa swoje życie, cieszy się z ciąży i z tego, że już niedługo na świecie pojawi się jej dziecko. Dodatkowo Bartek, który uparcie walczył o względy przyszłej mamy, otrzymał swoją nagrodę za cierpliwość i z każdym dniem jest coraz bliżej ukochanej.
Paulina i Adrian, już niebawem mają stanąć na ślubnym kobiercu. Obecnie przygotowują wszystko by było idealnie. Jednak częste wyjazdy związane z pracą chłopaka i zajęcia na uczelni dziewczyny, nie pozwalają im spędzać razem tyle czasu ile by chcieli.
Matka Łucji a raczej jej mąż Paweł, okrywa pewną rodzinną tajemnicę, która może zmienić życie nie tylko jednej osoby.
W domu rodzinnym Dominika, jego mama ma coraz więcej na głowie. Nie dość, że ma ciężko chorego męża, którym musi się opiekować. To jeszcze żona Dominika, Kamila zostawiła małe dziecko. Jednak z pomocą sąsiadów jakoś daje sobie radę, przecież to nie wina małego chłopca, że mama uciekła i go zostawiła.
Czy Łucja odnajdzie szczęście u boku Bartka i zapomni o krzywdzie, jaką wyrządził jej Dominik? Czy wszystkie plany Pauliny i Adriana zostaną zrealizowane i nic nie stanie im na przeszkodzie? I na koniec, co to za tajemnica, którą odkryli Renata i Paweł?
Przyjemnie było wrócić do tych bohaterów i przeczytać, co u nich nowego się wydarzyło. Książka jest króciutka, więc nie zajmie wam za dużo czasu. A chyba większość z nas lubi czytać takie realistyczne historie, przynajmniej ja tak mam. Uwielbiam zagłębiać się w świat bohaterów i w ich problemy, wtedy moje wszystkie myśli uciekają z głowy. Czasami dobrze jest przeczytać coś, co pokarze, że nawet postacie z książek zmagają się z trudnościami małymi i dużymi. Ta książka jest na tyle realistyczna, że zupełnie nie zdziwiłabym się gdyby to się zdarzyło naprawdę.
Co znajdziecie w tej książce? Na pewno miłość, namiętność, przyjaźń, troszeczkę humoru, problemy rodzinne, tajemnicę, widmo śmierci i wiele, wiele emocji. Przyznam, że już myślałam, że nie uda się autorce mnie zaskoczyć. A jednak koniec pozostawił wielką niewiadomą, co sprawia, że najchętniej już zabrałabym się za kolejną część, na którą z niecierpliwością czekam.
Serdecznie dziękuję autorce za zaufanie, oraz za to, że mogłam objąć tę książkę swoim patronatem medialnym. Ogromnym zaskoczeniem było dla mnie również to, że w podziękowaniach znalazłam swoje imię i nick. Gorąco dziękuję.
A was gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę serię, koniecznie zacznijcie od pierwszego tomu.