Delia to osiemnastoletnia dziewczyna, która właśnie rozstała się z chłopakiem i na chwilę obecną postanawia nikogo nie szukać. Jednak długo sama nie pobędzie, bo na horyzoncie pojawia się Nicholas, o kilka lat straszy chłopak, któremu bardzo zależy na spotkaniu z główną bohaterką. Młoda kobieta jest najstarszym dzieckiem głównych bohaterów z pierwszej części, czyli Abby i Blake’a i to właśnie rodzice są dla niej wzorem do naśladowania. Razem stawiają czoła przeciwnościom losu i wiedzą, że zawsze mogą na siebie liczyć.
Nicholas to biznesmen, który uciekł sprzed ołtarza. Mało, kiedy to mężczyzna decyduje się na taki krok, jednak w tym wypadku, gdy posłuchał rozmowę swojej przyszłej żony, postanawia zwiewać gdzie pieprz rośnie. Wpada w wir pracy i tak na jednym z wyjazdów spotyka Delię, od której nie może oderwać wzroku.
Czy Delia i Nicholas mają szansę na bycie razem? Czy wiek będzie tą granicą, której nie pokonają? I czego dowiedział się główny bohater, co przekreśliło jego wcześniejszy związek?
Książka jest naprawdę lekka i przyjemna w czytaniu. Jakoś zawsze mam słabość do tych historii gdzie przynajmniej jedno z bohaterów ma jeszcze naście lat.
Z twórczością autorki miałam przyjemność zapoznać się przy czytaniu „Wróg mojego brata”. Tamta książka była tak pokręcona i szalona, że do tej pory siedzi mi w głowie. Ten tom wypadł ciut słabiej, jednak mimo to i tak mi się podobała.
Trochę zabrakło mi rozmowy między głównymi bohaterami, w razie problemów. Gdy tylko nadarzyła się trudność on nawet nie dopuścił jej do słowa, a ona zaraz uciekła. Zbyt wiele nieporozumień, które mogłyby zniszczyć tę relację między Delią i Nicholasem.
Bardzo podobało mi się to, że bohaterowie z poprzedniego tomu dalej są obecni w tej historii. Jakiś mam do nich sentyment.
Wspomnę też, że książkę przesłuchałam w formie audiobooka i tu był ogromny problem. Korzystając z promocji zakupiłam ten audiobook a gdy go włączyłam, żałowałam, że nie kupiłam ebooka. Pani, która nagrywała tego audiobooka, zwyczajnie w świecie mnie drażniła, miałam wrażenie, że jej ton jest taki prześmiewczy. Zdecydowanie bardziej polecam wam samemu przeczytać czy ebooka czy książkę w formie papierowej, ale nie zakupujcie tego audiobooka.