Powiem wam, jak zaczyna się ta historia, bo pierwszy rozdział jest świetny i naprawdę zachęca do lektury. Kobieta znajduje w skrzynce pocztowej kartkę urodzinową od córki. Bierze z domu klucze i jedzie ją odwiedzić. Wchodzi do jej mieszkania, przechodzi przez wszystkie pokoje, w końcu znajduje dziewczynę w łazience. Klęka przy wannie i zaczyna z nią rozmawiać. Wszystko się zgadza? Nie do końca, bo córka kobiety popełniła samobójstwo rok temu w tym samym miejscu, a w wannie leży jej współlokatorka... również martwa.
Ani śledczy, ani czytelnik nic z tego nie rozumieją, dlatego trzeba czytać dalej i dalej, nawet nie zauważymy, kiedy minie kolejnych 100 stron. Książka podzielona jest na dni tygodnia, w których prowadzone jest śledztwo, a te jeszcze dodatkowo na rozdziały z wydarzeniami przedstawianymi z różnych perspektyw. Lektura wciąga, mimo że akcja należy raczej do odpychających. Mamy ochotę uciekać z tego świata, gdzie pieprz rośnie, ale jednocześnie jesteśmy ciekawi, jak to się wszystko skończy.
Jest mrocznie, brutalnie, można poczuć gorycz życia stróżów prawa. Łódź w tej powieści jest strasznie nieprzyjemnym miejscem. Kojarzy mi się trochę z miastem z filmu "Siedem", gdzie na każdym kroku natykamy się na zło i patologię, jest ponuro i po prostu beznadziejnie. W takim mieście żyją policjanci, przygnieceni swoim doświadczeniem, z nałogami, którym na szczęście JESZCZE się chce dociekać prawdy. Tylko w przeciwieństwie do filmu, nie ma tutaj poetyckich metafor, a jest prosta brutalność, życie ulicy.
Nad tą sprawą trzeba będzie się trochę pogimnastykować, szczególnie, że zastraszone ofiary, którym udało się przeżyć, utrzymują, że NIC się nie stało, NIKT im nic nie zrobił. Warto poświęcić swój czas i doczytać książkę do końca, żeby poznać rozwiązanie tej zagadki. Poznamy tutaj fabułę z różnych stron, tj. oczami niebezpiecznego zboczeńca, a także realistycznie nieidealnych funkcjonariuszy. Polecam czytelnikom, którzy lubią takie gorzkie opowieści i nie boją się przemocy i obrzydliwości.
Egzemplarz do recenzji otrzymałam od wydawnictwa.