Od początku książka niezbyt do mnie przemawiała, ale staram się nie przekreślać opowieści po przeczytaniu zaledwie kilku stron. Jednak w połowie lektury wciąż czułam, że lepiej odłożyć ją i wziąć się za coś przyjemniejszego.
To moje pierwsze spotkanie z autorką i na najbliższy czas ostatnie. Męczyły mnie dziwaczne porównania, podteksty, nawet mieszanie religii i mitologii (choć są książki, w których łączenie mitologii ze światem realnym mi się podoba). Fabuła wydawała mi się dosyć ciężka, zbyt szybka i niedająca czasu na oddech.
Na pewne uznanie zasługuje za to kreacja bohaterów. Bogowie, żyjący od setek, czy nawet tysięcy lat, pragną zakosztować zwyczajnego, ludzkiego życia. I oczywiście, jak to zwykle bywa, ich spokój nie potrwa długo. Czeka ich wiele wyzwań, przygód, ścierania się z przeciwnikami i próby odkrycia, komu mogą zaufać. A do tego wiele podróży. Czy zdążą wypełnić swoją misję, zanim będzie za późno?
Może kiedyś jeszcze wrócę do książek autorki, ale na chwilę obecną raczej sobie od niej odpocznę.
Inanna, sumeryjska bogini miłości i wojny, przez wieki znana była pod wieloma imionami. Teraz usiłuje żyć jak zwykła śmiertelniczka, ale jej spokój niweczy wiadomość, której nie może zignorować.
Trup pokryty pismem klinowym, znaleziony na greckiej granicy zwiastuje nadejście niewyobrażalnego niebezpieczeństwa. Starożytna klątwa wypalona w jego skórze to wyzwanie rzucone bogom przez tajemniczego b...