Bardzo lubię sięgać po debiuty, a szczególnie gdy wiem po kilkunastu stronach, ze są one naprawdę udane. Tak właśnie było w przypadku tej oto książki. "Bad girl" to zabawny i lekki romans, który na pewno przypadnie do gustu fanom gatunku.
Samantha, bo tak właśnie nazywa się główna bohaterka naszej książki, która na co dzień jest tytułową bad girl musi trochę ukryć swoją mocną osobowość. Jej marzeniem jest otwarcie własnej knajpy, aby jednak uzyskać na to odpowiednie fundusze postanawia... zostać asystentką biurową! Sam wkracza do firmy Harrison Develop, jako grzeczna, skromna i ułożona dziewczyna - totalne przeciwieństwo tego kim naprawdę jest! Czy łatwo jest ukryć swoją prawdziwą osobowość? No pewnie, że nie! Temperament daje o sobie znać tym bardziej, że już pierwszego dnia pracy spotyka najprzystojniejszego faceta, czyli Alexa!
Książki z lekką fabułą i humorem. Podoba mi się w niej to, że bohaterowie maja swoje osobowości i są bardzo dobrze wykreowani. Warto również wspomnieć o tym, że przy tej książce nie raz się uśmiejecie! Jest to przyjemna lektura, którą czyta się błyskawicznie. Styl pisania autorki mi również przypadł do gustu. Według mnie jest to naprawdę udany debiut po który warto sięgnąć
Twarda, pewna siebie, bezkompromisowa – taka właśnie jest bohaterka powieści „Bad girl”. Zwojuje świat czy ulegnie jego wymogom?
Samantha to piekielna dusza w ciele anioła, twarda sztuka, która dyktuje warunki i wie, czego chce od życia. A chce otworzyć własną knajpę, być wolna i niezależna. Niestety nic w życiu nie jest za darmo, rozwinięcie własnego biznesu również kosztuje. Sam musi znaleźć do...