Książka trafiła w moje ręce przez przypadek. Nie miałam jej w planach. Historia jednak była ciekawa i warta przeczytania.
Cieszy mnie, że taka tematyka została poruszona. Oczywiście chodzi tutaj o media społecznościowe. W tym przypadku o Instagram. Młodzi ludzie i nie tylko, często ślepo wierzą w to co ludzie wypisują, wręcz utożsamiają się z życiem i problemami danej osoby. Wierzą we wszystko bardzo naiwnie, bez cienia wątpliwości czy zachwiania.
Główna bohaterka chcąc osiągnąć sukces przedstawia swoje życie w sposób wykreowany, taki który spodoba się wielu ludziom. Nie jest to jej życie tylko wykreowany twór, który sama wraz ze swoją agentką wymyśla dla celów zarobkowych. Mając ogromną popularność tworzy to również wiele zawiści co przynosi groźby, czy jak się później dowiemy narażenie na utratę życia.
Myślę, że Emmy, czyli główna bohaterka sama z biegiem czasu gubi się jakie zachowania są dobre, a jakie złe. Pogrąża się w tym sztucznym świecie tak bardzo, że traci prawdziwych przyjaciół, znajomych. Cierpi na tym jej rodzina, zatraca się całkowicie ich prywatność, którą w jakiś sposób próbowano zachować.
Książka trzyma w napięciu, wzbudza różne emocje i może być przestrogą dla niejednego czytelnika.
Milion ludzi na całym świecie pokochało Emmy Jackson za pokazywanie macierzyństwa bez filtra: czasu pełnego nieprzespanych nocy, wiecznego bałaganu i plam z jedzenia na wszystkich ubraniach. Autentyczna i szczera do bólu Najnajmama stała się dla wielu kobiet wsparciem i inspiracją, a jej profil na Instagramie codziennie jest zasypywany pełnymi uwielbienia komentarzami.
To pozornie prawdziwe życie...