Zmiany klimatyczne to największy kryzys naszych czasów. Nie pomogą kampanie dezinformacyjne, spychologia, negacjonizm. Temu faktowi już nikt i nic nie zaprzeczy.
Michael E. Mann, uczestnik wojny klimatycznej, przedstawia ponad 20 lat historii wypierania prawdy na temat tych zmian, dyskredytowania naukowców i ich badań. Przedstawia fakty, wręcz bombarduje nimi (obszerna bibliografia), demaskując niewygodną prawdę. Obala mity. Odziera z kłamstw słowa biznesmenów, polityków, dziennikarzy, pseudonaukowców. Jest szczery do bólu. Nie gra na emocjach. To fakty przemawiają do czytelnika i skłaniają do refleksji, bo dane z jednej strony przerażają, ale paradoksalnie dzięki pandemii COVID napawają optymizmem.
Mann daje nadzieję. Wskazuje, jak dużo zależy od nas samych, jak wiele możemy zrobić dla Ziemi. Jednak moim zdaniem autor bardziej się skupił na historii walki zaprzeczania zmianom klimatu niż na wskazaniu możliwości, jak się z tym problemem uporać. Jak dla mnie za mało konkretów i miejsca poświęconemu na wytoczenie dział w nowej wojnie klimatycznej, która zaczęła się niedawno i toczy się głównie w mediach społecznościowych. Przemówiło młode pokolenie na czele z Gretą Thunberg. Jej odwaga, stanowczość i nieustępliwość w głoszeniu żądań kierowanych do decydentów porywa młodych.
„Nowa wojna klimatyczna. Jak ocalić naszą planetę?” to literatura faktu i książka popularnonaukowa w jednym, która otwiera oczy na zmiany klimatyczne zachodzące na Ziemi, na działania polityków, biznesmenów, wielkich korporacji i fasadowych organizacji. Wskazuje kierunek działań dla nas i dla każdego z osobna, a przy tym skłania do refleksji, uczy krytycznego filtrowania informacji przedstawianych w mediach i podejmowania rozsądnych ekologicznych decyzji. Nie jest to lektura łatwa, lecz na pewno bardzo ważna dla przyszłości nas samych i naszej zielonej planety.