Niegrzeczny Kopciuszek

Recenzja książki Jak rozkochałam w sobie księcia
Masz ochotę na historyczny romans, ale boisz się rozczarowania? Nudzą cię współczesne erotyki, chciał*byś doświadczyć czegoś niecodziennego? Nie zastanawiaj się, tej książki się nie czyta, ją się pochłania w całości i pragnie więcej!

Można powiedzieć, że fabuła "Jak rozkochałam w sobie księcia" jest namiętną wariacją na temat bajki o Kopciuszku. Oto biedna, ale mądra i zaradna dziewczyna, na kilka dni przybiera nową tożsamość i staje się damą, jedną z kilku, które mają szansę wżenić się do dobrego rodu. Lord James jednak, szerzej znany jako Jego Bydlęca Mość, najchętniej wygoniłby wszystkie kandydatki z domu, oczywiście razem z ich matkami, spakował manatki i wypłynął jak najszybciej na drugi koniec świata. Miasto go dusi, konwenanse przyprawiają o mdłości, jest tak samo grubiański i nieokiełznany jak pan Rochester z "Dziwnych losów Jane Eyre". Jakim sposobem Charlene sobie z nim poradzi i czy zdąży to zrobić zanim "czar pryśnie"?

Powieść jest niesamowicie wciągająca, pozwala nam poczuć klimat XIX-wiecznej Anglii. Jak oczarowana śledziłam losy wszystkich bohaterek "konkursu na żonę" i kolejne rozrywki, w których musiały brać udział. Wydarzenia rozgrywały się zgodnie z charakterem epoki, a jednocześnie trochę sobie z niej żartowano, bo James co rusz robił coś niekonwencjonalnego umyślnie szokując swoich gości.

Ponadto ten tytuł aż kipi od namiętności. Bohaterowie patrzą na siebie po raz pierwszy i już czuć między nimi chemię. Autorce udało się po mistrzowsku utrzymywać napięcie, przez co można czytać bez przerwy z wypiekami na twarzy. Nie da się tej parze nie kibicować, szczególnie, że widzimy jak bardzo pasują do siebie również światopoglądowo. Da się napisać dobry erotyk, w którym pojawiają się ważne społecznie tematy? Jak widać da się.

Bardzo mi się podobała ta lektura, trafia na moją półkę najlepszych w tym gatunku. Dostałam więcej niż oczekiwałam, a teraz pozostało mi czekać na kolejne części. Polecam, nawet jeśliby miała być czytana po kryjomu jako guilty pleasure.

Książkę do recenzji otrzymałam od wydawnictwa.
Dodał:
Dodano: 03 I 2022 (ponad 3 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 126
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Justyna
Wiek: 32 lat
Z nami od: 14 III 2021

Recenzowana książka

Jak rozkochałam w sobie księcia



Nikt nie mówił, że życie jest proste – zwłaszcza dla kobiety w XIX-wiecznej Anglii. Jako nieślubna córka hrabiego i kurtyzany nieustannie walczę o siebie i swój byt. Na moją pomoc liczy także mała Lulu, którą za wszelką cenę muszę chronić przed złem tego okrutnego i brutalnego świata. W najmniej oczekiwanym momencie pojawia się szansa na lepsze jutro… Tylko czy zdołam odegrać rolę swojej przyrodn...

Ocena czytelników: 6 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 6.0