Zmarnowany potencjał

Recenzja książki Krew i miód
Po pierwszym tomie pt. "Gołąb i wąż" nie spodziewałam się wiele, a dostałam całkiem przyjemne young adult fantasy z fascynującym systemem magicznym. Przypominam, że tutaj magia jest jakby kolejnym żywiołem, którego się słucha, trzeba nauczyć się nad nim panować, a korzystanie z niego wymaga poświęceń. Miałam duże oczekiwania wobec kontynuacji, dlatego tom drugi kupiłam bez wahania. Niestety tutaj mechanizm zadziałał zupełnie odwrotnie.

Czytałam stronę po stronie i czułam się przy tym, jakbym wchodziła w coraz głębsze błoto. Bohaterowie uciekają, podróżują, ale jest to strasznie monotonne i co jakiś czas miałam wrażenie deja vu (czy ja o czymś podobnym nie czytałam kilkadziesiąt stron wcześniej?). Pomiędzy rozdziałami zaczęłam sobie robić przerwy i przeglądałam recenzje innych czytelników. Znalazłam opinie, w których była mowa o nudnym początku, ale obiecywały one też pełne wariacji zakończenie, dlatego wytrwale brnęłam dalej.... I dalej...

Wszelkie sceny romantyczne były dla mnie żenujące. Uczucia bohaterów były sztuczne. Były momenty, w których wszyscy zachowywali się dziecinnie i totalnie nieadekwatnie do swojej sytuacji. Magia, którą wcześniej podałam jako największą zaletę, tutaj stała się najbardziej irytującym z elementów. Postacie nie mogły z niej korzystać jednocześnie prawie nie zabijając się przy tym albo nie robiąc ogromnej dramy dookoła. W takim razie jaki w tym sens?

Minął u mnie ponad rok pomiędzy czytaniem jednej części a drugiej. Może gdybym zrobiła to ciągiem, to byłabym bardziej zadowolona? Nie wiem. Bohaterowie mieszali mi się ze sobą, większość zachowywała się tak samo. Do nikogo nie umiałam się przywiązać i z czasem po prostu coraz bardziej obojętniałam na to, co się działo. Uczucie głównej pary, na które zresztą wiele osób narzekało w "Gołębiu...", tutaj dopiero we mnie uderzyło swoją naiwnością.

Widziałam, że głosy są podzielone, starałam się dojrzeć w tej książce coś dobrego, ale bezskutecznie. Fabuła mogła pójść w zupełnie innych, ciekawszym kierunku. Zdecydowanie nie mam ochoty na kontynuację.
Dodał:
Dodano: 30 XII 2021 (ponad 3 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 129
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Justyna
Wiek: 32 lat
Z nami od: 14 III 2021

Recenzowana książka

Krew i miód



Stawka jest jeszcze wyższa, czarownice bardziej zabójcze, a romans niezmiennie gorący! Z niecierpliwością wyczekiwana kontynuacja „Gołębia i węża”, która stała się natychmiastowym bestsellerem New York Timesa i IndieBound. Idealna dla fanów Sarah J. Maas! Po uniknięciu śmierci z rąk Dames Blanches, Lou, Reid, Coco i Ansel uciekają przed sabatem, królestwem oraz Kościołem. Są teraz zbiegami, którz...

Ocena czytelników: 3 (głosów: 2)
Autor recenzji ocenił książkę na: 2.0