Główna bohaterka jest już starszą panią, która w pewien Wigilijny wieczór postanawia zaangażować całą rodzinę w szukanie ich przodków. Bardzo zależy jej głównie na herbie, to jej marzenie by mieć herb rodzinny, oczywiście to tylko przykrywka. Mimo swoich lat Kornelia Trzpiot, jest bardzo chytrą i przebiegłą babcią, nic się przed nią nie ukryje. Starsza Pani widzi, że w jej rodzinie dzieje się nie najlepiej, więc postanowiła im zlecić odnalezienie herbu, mają na to tylko, a może aż rok. W przeciwnym wypadku cały majątek Kornelii zostanie przekazany potrzebującym.
Czy uda się znaleźć herb? Czy za rok spotkają się w takim samym gronie?
Po książki Magdaleny Witkiewicz zawsze sięgam z ogromną przyjemnością, więc czułam, że się nie zawiodę. I się nie myliłam, bo ta historia była rewelacyjna. Świetnie ukazane relacje rodzinne, gdzie wszystkim wydaje się, że babcia już swoje lata ma i paru rzeczy nie zauważy, czy też nie usłyszy, a tu psikus.
Kornelia jest cudowną postacią, babcia, a nawet prababcia, która choćby podstępem, to i tak jej musi być na wierzchu. Jednak rodzina to rzecz święta i choćby świat się kończył dla nich zrobi wszystko, nawet sprawi, że się pokochają.
Autorka w tej historii, którą czyta się w błyskawicznym tempie poruszyła wiele istotnych tematów. Na przykład to, że pieniądze szczęścia nie dają, to, że SMS czy rozmowa przez telefon to nie jest to samo, co spotkanie w cztery oczy. Każdy z nas ma w swojej rodzinie mniejsze czy większe problemy, a ta książka uświadomiła mi, że nie trzeba wiecznie pędzić przed siebie. Warto czasem zwolnić czy też się na moment zatrzymać i zobaczyć ile wspaniałych rzeczy, oraz ludzi mamy wokół siebie. W dzisiejszych czasach dużo osób odkłada wiele spraw na później, jednak to później nigdy nie nadchodzi, bądź nadchodzi, ale za późno. Człowiek nigdy nie będzie zadowolony z tego, co ma i w jakim miejscu się znajduje, bo gdzieś z tyłu głowy jest myśl, może być lepiej, więcej i więcej. I właśnie przez takie zachowanie traci na tym kontakt z najbliższymi.
Ta książka jest wyśmienita, nie raz doprowadziła mnie do łez ze śmiechu, naprawdę nie sądziłam, że będzie taka zabawna. Jednak dzięki tej historii zrozumiałam, też wiele rzeczy i zachęcam, Was wszystkich to przeczytania tej rewelacyjnej książki, bo może i wam też otworzy oczy na wiele spraw. A przecież niebawem święta czy może być bardziej odpowiedni moment na przeczytanie tej książki?