"Chłopak spotyka chłopaka" - to zdanie z przedniej okładki książki idealnie opisuje zawartość tego komiksu. Liceum, spotkanie, rodzące się uczucie - to składniki typowej teen dramy, tylko tyle i aż tyle, bez udziwnień. Urok "Heartstopper" tkwi w jego prostocie. Podobnie zwyczajnych historii było mnóstwo i na kartach książek, opowieści graficznych czy seriali, czy po prostu w życiu. Niezmiennie jednak wzruszają i rozczulają, bo oto obserwujemy jak ktoś odkrywa miłość po raz pierwszy.
Styl autorki jest prosty, ciepły, można powiedzieć, że nawet infantylny, kojarzy mi się z samymi pozytywnymi odczuciami. O stworzenie niektórych kadrów można by posądzić dziecko, a inne zaś dobrze wkomponowałyby się w bazgroły, jakie uczniowie często tworzą na marginesach zeszytów. Sama okładka wygląda jakby była pokolorowana kredką. Szybko udało mi się taką konwencję zaakceptować i polubić. Rysunki dobrze korespondują z treścią, to opowieść o nastolatkach, która wygląda tak, jakby rysował ją jeden z nich. Całość czyta się błyskawicznie, a przebywanie w tym świecie sprawia dużo frajdy.
Podobało mi się, że w niektórych miejscach przestajemy "słyszeć" bohaterów. Następuje po sobie kilka milczących scen, najczęściej z jakąś aktywnością, a czytelnik dopowiada je sobie w głowie, może je uzupełnić własnym doświadczeniem albo przeczuciem, jak to dokładnie mogło wyglądać.
Widać, że Alice Oseman włożyła w swoją pracę dużo serca. Fabuła skrywa w sobie dużo emocji, które z łatwością udzielają się czytelnikowi. Od początku do końca życzyłam bohaterom dobrze. Chciałabym, żeby każdy czytelnik widział tutaj po prostu historię o miłości, a nie coś kontrowersyjnego tylko z tego powodu, że sympatią zapałało do siebie dwóch chłopaków.
Podsumowując, miło spędziłam czas i polecam tę lekturę, bo jest przyjemna w odbiorze. Niemniej nie zachwyciła mnie aż tak, żeby przebierać nóżkami w oczekiwaniu na ciąg dalszy i ocenić 10/10. Myślę, że najbardziej trafi do młodych czytelników i osób, które lubią czytać o wątkach LGBTQ+. "Heartstopper" uczy wrażliwości, choćby za to warto go docenić i poświęcić mu swój czas.