Co zapamiętam z tej książki? Przede wszystkim nastoletnie dramaty (taki miały charakter, chociaż bohaterowie są dorośli, a nawet, jako postacie nadnaturalne, kilkusetletni), miotanie się pomiędzy przyjaźnią a miłością, doskonałość głównej bohaterki oraz idealny wygląd każdego mężczyzny w jej otoczeniu. Co już mi wyleciało z głowy? Yyy... fabuła?
Poważnie, minęło kilka dni od lektury, a ja nie mogę sobie przypomnieć, o co tam chodziło. Dora miała jakąś wizję, była jednocześnie wampirem i wilkołakiem, ale w zasadzie who cares, ważniejsze było to, że uprawiała w tańcu metafizyczny seks, przebrała się za Selenę i oświadczyła jednocześnie dwóm swoim ukochanym, aniołowi i demonowi.
Pierwszy tom Heksalogii o Wiedźmie przeczytałam jako część kolekcji Mistrzów Polskiej Fantastyki. Podobał mi się, chociaż na kilka spraw trzeba było przymknąć tam oko. Pomysł z równoległym magicznym światem, zwyczajnym Toruniem i niesamowitym Thornem, wydał mi się tak intrygujący, że miałam ochotę kupić w ciemno pakiet wszystkich książek Jadowskiej. Tym bardziej, że wydawnictwo SQN wydało je w takiej pięknej tęczowej szacie. Po zapoznaniu się z "Bogowie muszą być szaleni" w sumie cieszę się, że tego nie zrobiłam.
Na portalu czytelniczym Lubimy Czytać użytkownik Vaherem umieścił obszerną opinię na temat tego tytułu, polecam poszukać, bo zgadzam się z każdym jego zarzutem (i podziwiam za włożony wysiłek!). Niemniej są takie opowieści, przy których zgadzamy się, że są złe, ale i tak z radością czytamy je po kryjomu. Szkoda, że na Dorę nie wpadłam 10-15 lat temu, bo wtedy stałaby się dla mnie właśnie takim guilty pleasure. Jako nastolatka wyżej ceniłam sobie warstwę uczuciową i sercowe rozterki od akcji a nawet logiki. Myślę, że wtedy Dora stałaby się mi bardzo bliska.
Z książką zapoznałam się w formie audiobooka, którego nie polecam. Nie wiem, gdzie leży wina, ale bardzo często gubiłam się przy dialogach i nie miałam pojęcia kto do kogo się zwraca.
Polecam przede wszystkim jako fantastyczny romans młodzieżowy nastoletnim czytelnikom. Dorośli też mogą się dobrze bawić, pod warunkiem, że nie zaczną rozbierać tej historii na czynniki pierwsze.