Zdecydowanie najlepszy tom z wszystkich trzech opowiadających o przygodach Witkacego. Żałuję, że to już koniec, bo nie wszystkie wątki zostały do końca wyjaśnione, np. zabrakło mi wyjaśnienia tego, czy Witkacy będzie z mamą Kurczaczka, czy jednak nie. Liczę na to, że jeszcze kiedyś zostanie wydany kolejny tom lub chociaż jakieś opowiadanie.
W „Szamańskim twiście” podobało mi się to, że historię poznajemy oczami trzech bohaterów: Witkacego, Kurczaczka i Sępa. Zabieg ten pozwolił na dokładne zrozumienie, tego co przeżywają bohaterowie, jakie mają wątpliwości i uczucia.
Na końcu książki znajduje się krótkie opowiadanie: „Piekielna Ortografia”, można przeczytać je na samym początku lub na końcu. Nie wnosi ono aż tak dużo do całej fabuły, ale jest miłym dodatkiem.
Oczywiście jak we wszystkich poprzednich książkach Anety Jadowskiej, można podziwiać ilustracje zrobione przez Magdalenę Babińską.
Podsumowując, jestem przekonana, że z całej trylogii o Witkacym, będzie zadowolony każdy fan autorki.
Smutek i Gniew buszujący po Toruniu to dopiero początek.
Witkacy, nieoczekiwanie wysłany na wczesną policyjną emeryturę, szuka nowych możliwości zarobku. Egzorcysta na godziny? Gorąca linia dla graniczników? A może detektyw od spraw nadprzyrodzonych? Trafia mu się nawet pierwszy klient, szukający zaginionej magicznej siostry i sekty, w której oboje dorastali, a Witkacy czuje, że może się w tym sp...