Główny planista zostaje zamordowany w miejscu pracy, a jego zwłoki uniemożliwiają wykonanie planu roboczego na czas. Policja zaczyna przesłuchiwać najbliższych współpracowników i szybko wychodzi na jaw, iż mężczyzna nie był lubiany. Większość osób z wyższego szczebla zarządzającego zastanawia się, jak wybrnąć z obecnej sytuacji i dostarczyć zamówienia na czas. Omawiają też między sobą potencjalnego mordercę, bo cóż innego mają robić, jeżeli do końca zmiany nie wolno im pracować ani wyjść poza swoje biura. Nikt jednak nie powiewa się, kto w rzeczywistości zamordował planistę i jaki miał motyw. Dla wszystkich okaże się to dużym zaskoczeniem.
***
W ostatnim czasie zaczynam poznawać gatunek, jaki stanowią komedie kryminalne, ponieważ do tej pory stroniłam od tego typu powieści. Jednak wychodząc założenia, iż nie można oceniać czegoś, czego się nie poznało, postanowiłam poszerzyć swe czytelnicze horyzonty. Kilkanaście książek z tego gatunku już za mną, więc tym razem zachęcona pozytywnymi opiniami oraz interesującym opisem z tyłu, zdecydowałam się sięgnąć po pióro pani Wójtowicz.
Niestety tym razem nie mogę nazwać mojego obcowania z książką strzałem w 10. Przez cały czas miała wrażenie, że czegoś tej historii brakuje. Niby zabawna, niby wątek kryminalny jest, a dla mnie jakieś takie wszystko płaskie. Przyznaję, że styl pisania autorka ma lekki i książkę szybko się czyta, ale dla mnie bez większych emocji. W zasadzie nie za bardzo nawet wiem, co miało w tej książce bawić, ponieważ ja w trakcie czytania nie znalazłam zabawnych momentów, jakich oczekiwałabym po tym gatunku literackim. Dla mnie w zasadzie taka ani komedia ani kryminalna. Nie oznacza to oczywiście, że książka była jakoś szczególnie zła, bo czytanie nie szło mi opornie, nie wzbudzało mojej irytacji, styl pisania też mi nie przeszkadzał. Po prostu fabuła jakoś szczególnie mnie nie porwała, więc moim zdaniem książka jest przeciętna. Ani zła ani dobra. Po prostu kolejna przeczytana na półce, ale bez większych emocji.