Wiele książek temu czytałam antologie, stąd też gdy tylko otrzymałam propozycję zrecenzowania tej antologii bez zastanowienia się zgłosiłam. Uwielbiam tego typu książki za możliwość zapoznania się ze stylem pisania autorów / autorek. Jest to zbiór dziesięciu krótkich opowiadań, a łączy je wspólny temat jakim są tytułowe „Niebezpieczne związki”.
Przyznam, że już twórczość większości autorek miałam okazje czytać, ale były również takie, z którymi styczność miałam po raz pierwszy.
Z tych dziesięciu opowiadań podobało mi się pięć.
Pierwsze z nich to „Znajomy nieznajomy” Anny Wolf. Lisa postanawia skończyć wcześniej swój urlop, bo dowiedziała się, że rodzice chcą sprzedać rodzinną firmę i tak zmuszona jest wrócić z gorących Włoskich terenów. Oczywiście na wakacjach miała namiętny romans z pewnym Luciano, jednak dla niej była to jednorazowa historia na urlop, lecz on wiązał z nią większe plany. Ta historia była bardzo tajemnicza a takiego zakończenia się zupełnie nie spodziewałam.
Drugie, które przypadło mi do gustu to „Niebezpieczne związki … przyczynowo - skutkowe” Magdaleny Winnickiej i tu podobało mi się to, że opowiadanie nawiązuje do książek autorki z serii Grzechy Mafii. Jednakże jak dla mnie to był zdecydowany plus bo znam tę serię, aczkolwiek osoby, które nie znają tej trylogii, mogą czuć się trochę rozczarowane. Przyznam, że sama czytając opowiadanie, które nawiązuje do jakiejś książki, której nie znam trochę się denerwuję, bo oczekuje krótkiej i jasnej historyjki, a nie nawiązań do innych książek i zwyczajnie w świecie nie wiem o co w takim opowiadaniu może chodzić. Jednak gdy znam książkę, do której nawiązuje opowiadanie to mi już to zupełnie nie przeszkadza.
Następne opowiadanie, które mi się podobało to Edyty Folwarskiej „Fatalne zauroczenie”. Tu młoda dziewczyna traci pracę i postanawia zapić swoje smutki w barze, tam poznaje Benka, z którym decyduje się spędzić jedną noc. Jednak dziewczyna zostaje potraktowana jak kobieta lekkich obyczajów i w swej torebce znajduje zapłatę za spędzoną noc, a dodatkowo kontaktuje się z nią pewien klub, który szuka osób do pracy. To opowiadanie czytałam z zapartym tchem.
Kolejne opowiadanie to „Pułapka” Kingi Litkowiec. To historia tajnej agentki, która pod przykrywką ma za zdanie wyciągnąć jak najwięcej informacji od pewnego gangstera. Nie jest to jednorazowa akcja, a raczej długoterminowe przedsięwzięcie. Jednak nikt nie podejrzewa, że Mia może obdarzyć uczuciami swój cel. Bardzo mi się podobało to opowiadanie i najchętniej przeczytałabym ciąg dalszy.
I ostatnie opowiadanie należy do Pauliny Świst. „Gra” to historia pani adwokat, która z pomocą detektywa decyduje się schwytać seryjnego mordercę na własną rękę. Plan mają zaplanowany bardzo skrupulatnie, jednak nie są w stanie przewidzieć wszystkiego. Muszę przyznać, że przy czytaniu tego opowiadania nie raz serce zaczęło mi bić szybciej.
Reszta opowiadań jak dla mnie była przeciętna. Jeszcze jedno mi się podobało i wymieniłabym je nawet tam wyżej, ale zupełnie nie pasuje mi tematyką do pozostałych. Zwyczajnie nie znalazłam tam niebezpiecznego związku. Ale jak już wyżej wspominałam, antologie są świetnym sposobem na zapoznanie się z twórczością autorów.