Rzetelny reportaż

Co Polacy robią w czterech ścianach swoich sypialni? Zaprosili do nich Magdę i Piotra Mieśników. Światło nie było zgaszone. Zresztą sypialnie to za mało. Kluby dla swingersów, studia BDSM, seksturystyka, szał na internetowe kamerki czy miłość uprawiana w miejscach publicznych. Polacy w krótkim czasie, głównie dzięki internetowi, przeprowadzili prawdziwą rewolucję seksualną.


Zacznę od tego, że tytuł jest mylący. Mieśnikowie nie odwiedzają potencjalnego Kowalskiego i nie sprawdzają jego życia seksualnego. Posuwają się dalej i wybierają do swojego reportażu ludzi, których seks kręci bardziej. Niezaspokojonych, szukających ciągle nowych wrażeń i wyzwań, trochę bezwstydnych. Tak, dobrze widzicie, napisałam bezwstydnych. Bo seks w Polsce nadal traktowany jest jak temat tabu. Seks to coś czym nie powinniśmy się dzielić, tylko przeżywać, najlepiej po ciemku, w czterech ścianach swoich mieszkań. Takie jest zdanie większości Polaków w naszym katolickim kraju.



Nie tak dawno, bo w kwietniu, czytałam książkę Roberta Ziębińskiego Porno. Jak oni to robią? Książka ta dotyczyła ludzi z branży pornograficznej. Dlaczego o tym piszę pewnie spytacie? Pierwsze sześćdziesiąt stron Seksualnego życia Polaków o tym właśnie traktuje. Mamy możliwość bliższego poznania męskiej gwiazdy filmów porno, czy zajrzeć w kamerki tych odważniejszych, którzy mają swoje konta w witrynie z pornografią Pornhub i których możemy oglądać nie tylko za pieniądze.



Dalsza część książki Mieśników zabiera nas w miejsca, o których niektórzy z was nigdy jeszcze nie słyszeli, a nawet jeśli, to nie bardzo wiedzą o co w tym wszystkim chodzi. Dziennikarze pokazują nam jak wyglądają kluby dla swingersów, studia BDSM; na czym polega chemsex czy seksturystyka. Bywaliśmy na eleganckich przyjęciach w apartamentowcach, które kończyły się orgiami, schodziliśmy niemalże do rynsztoka, którym są niektóre umieszczone w ciemnych i zagrzybionych piwnicach kluby dla dorosłych, czy po prostu siedzieliśmy w krzakach, tak jak to było na spotkaniach podglądaczy, w jednym z popularnych miejsc w stolicy. (Magda i Piotr Mieśnikowie dla książki.wp.pl)



Czy jest to lektura szokująca? Odpowiedź na pytanie nie jest ani łatwa, ani oczywista. Powiem tak: zależy dla kogo i czego oczekujecie po tej książce. Mnie nie zszokowała, ale dowiedziałam się z niej o kilku sprawach, co do których nie miałam pewności. Ostrzegam, że nie jest to książka edukacyjna. To typowa literatura faktu i tak należy ją traktować.




Ta książka łamie tabu. Opowiada o tym jak wygląda drugie, skrywane życie, życie erotyczne naszych sąsiadów, babć czy znajomych z pracy. Zrywa z Polaków ciepłą kołderkę konserwatyzmu, wstydu i niewinności. I bez zahamowań pokazuje, co skrywa się pod nią naprawdę.


Seksualne życie Polaków to pozycja dla dorosłego i dojrzałego czytelnika. Na pewno nie dla wszystkich, bo próg tolerancji u każdego człowieka jest inny. Nie znajdziecie w tej publikacji tego, co faktycznie dzieje się za ścianą Twojego mieszkania. Nie ma w niej poruszanych problemów, z którymi Polacy (i nie tylko) faktycznie się borykają – problemy z erekcją, antykoncepcją czy pozycjami seksualnymi. Statystyczny Polak nie montuje sobie kamerki, żeby pokazywać się nie wiadomo komu, po jej drugiej stronie; nie udaje się też do klubów, gdzie uprawia się seks z przypadkowymi partnerami.



Magda i Piotr Mieśnikowie napisali reportaż, który może się spodobać niewielkiemu procentowi czytelników. Znajdą się na pewno głosy, które zmieszają tę książkę z błotem. Szczerze mówiąc sama zastanawiam się nad tym, czy akurat tego typu publikacja była potrzebna, ale o gustach się nie dyskutuje. Niemniej przyznaję, że Seksualne życie Polaków to dość rzetelnie napisany reportaż i brawa dla autorów za odwagę, zwłaszcza przy zbieraniu do niego materiałów.