„Zapłacisz mi za to" to drugi thriller psychologiczny spod pióra Teresy Driscoll, który miałam okazję przeczytać. Poprzednia powieść „Obserwuję Cię” zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Czy w tym przypadku było podobnie? Nie do końca. Zabrakło mi tutaj emocji, choć nie mogę powiedzieć, że w ogóle ich nie było.
Bohaterką powieści jest Alice Henderson. Młoda kobieta, dziennikarka, odbiera pewnego dnia bardzo niepokojący telefon z okropną groźbą. Alice stara się zbytnio nie brać do siebie tego telefonu i uznaje go za jednorazowy wyskok. Jednak tydzień później nieznajomy robi coś, co wskazuje na to, że nie jest to zwykły żart, a atak skierowany wprost na nią. Groźby zaczynają pojawiać się regularnie w każdą środę i przybierają różne formy. Ktoś chce żeby Alice bała się i cierpiała. Kobieta nie ma pojęcia komu mogła nadepnąć na odcisk, ale z pewnością komuś podpadła. Czy uda jej się odkryć kto stoi za groźbami, zanim dojdzie do nieszczęścia?
Autorka poruszyła dość popularny temat stalkingu. Wszystkie wydarzenia poznajemy dzięki relacjom Alice, prywatnego detektywa Matthew, który pomaga Alice oraz samego stalkera. Lubię takie zabiegi, bo dzięki temu mam większy wgląd w toczącą się akcję, lepiej poznaję bohaterów i ich przeszłość. Wszystkie postaci są realne, nieprzerysowane i niedenerwujące, za co należy się duży plus autorce. Z każdym kolejnym rozdziałem jesteśmy świadkami narastających ataków na Alice, jej obaw i strachu o siebie i swoich bliskich. Widzimy też wydarzenia, które miały znaczący wpływ na osobowość stalkera i jego zachowanie. Autorka dobrze pokazała że często sytuacje z dzieciństwa mają ogromny wpływ na nasze emocje, a miłość bliskich i chęć zemsty powodują obsesje i obłąkańcze zachowania. Muszę przyznać, że obstawiałam zupełnie inną osobę do roli stalkera, jednak bardzo się myliłam, bo autorka tak poprowadziła fabułę, że skutecznie zmyliła wszystkie tropy. Podsumowując, „Zapłacisz mi za to" okazał się całkiem udanym thrillerem psychologicznym. Co prawda nie wywarł na mnie spektakularnego wrażenia, ale trzymał w napięciu, a jego zakończenie było zaskakujące, a to cechy, które według mnie są istotnymi czynnikami udanej powieści w tym gatunku literackim.