„Istnieje mnóstwo cudów, na których opiera się nasze życie, a zwykle zdajemy sobie z nich sprawę dopiero, gdy ich zabraknie – lub też, kiedy się objawią”.
Nie wyobrażam sobie życia w kompletnej ciszy, nie słysząc dźwięków, jakich pełno każdego dnia naszego życia.
Fiona Bollag urodziła się z całkowitym brakiem słuchu. Była trzecim, długo wyczekiwanym dzieckiem rodziców. Tym bardziej był to dla nich szok, gdy dowiedzieli się o jej upośledzeniu. Od tego czasu głównym celem całej rodziny było odzyskanie słuchu przez Fionę i nauczenie jej zwykłej ludzkiej mowy, bez posługiwania się językiem migowym.
Na kartach książki dowiadujemy się jak trudno jest nauczyć się mowy nie znając i nie słysząc dźwięków, jak dużo wyrzeczeń to wymaga i wielkiej pracy. Fiona nie słyszała ćwierkania ptaków, nadjeżdżającego samochodu czy dźwięku powietrza. Dla mnie, osoby słyszącej jest to po prostu abstrakcja. Mimo tego dążyła do perfekcji, wierząc, że kiedyś odzyska słuch i będzie mogła normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Miała oczywiście swoje momenty załamania, w szczególności, gdy jej rówieśnicy wyśmiewali się z jej upośledzenia bądź ignorowali ją samą. Jak każdy człowiek musiała sprostać przeszkodom losu i iść do przodu. W wieku 16 lat wszczepiono jej nowoczesne urządzenie – implant ślimakowy. Wtedy właśnie urodziła się na nowo. Wyszła z krainy ciszy.
W podziękowaniach autorka napisała:
„Mam nadzieję, że ta lektura doda otuchy wielu osobom dotkniętym przez takie lub podobne upośledzenie, a wszystkim Czytelnikom pomoże nabrać odwagi i uwierzyć w sens życia”.
Z pewnością, po przeczytaniu tej historii o wiele bardziej doceniam to, że jestem zdrowa i nie mam żadnego upośledzenia.
Podziwiam autorkę za wolę walki i chęć do życia. Gdyby każdy zdrowy człowiek doceniał to, co ma, na pewno na świecie byłoby o wiele lepiej. Na końcu książki można znaleźć zestaw pytań i odpowiedzi na temat słuchu i zdolności słyszenia różnych dźwięków, jeśli ktoś zainteresuje się tematem to polecam. Książka na pewno zmusza do refleksji i myślę, że może spowodować, że staniemy się bardziej tolerancyjni dla ludzi niesłyszących.
www.subiektywnie-o-ksiazkach.blogspot.com