W Liceum Freuda poznajemy grupa uczniów, których wiąże tajemnica. Każde z nich zmaga się z innymi problemami. Jest mrocznie, niebezpiecznie i tajemniczo. Na pewno nie jest przyjemnie, ale kurczę, jak to wciąga!
"Nie wiesz nic" jest kontynuacją innej powieści Marcela Mossa, ale bez problemu odnalazłam się w tym świecie bez znajomości innych jego książek. Wątki, które mogły budzić moje wątpliwości, tylko zachęciły mnie do sięgnięcia po inne pozycje w najbliższej przyszłości. W trakcie lektury wielokrotnie czułam napięcie i strach, niektóre fragmenty były wręcz bolesne. To thriller mocno osadzony we współczesności, który obrazuje aktualne problemy nie tylko nastolatków.
Autor świetnie oddał psychologię postaci. Każdy bohater jest jak żywy, do każdego będziemy mieć inny stosunek, doskonale zrozumiemy ich emocje, myśli i reakcje. Taka lektura pomaga uświadomić sobie, jak wychowanie dziecka wpływa nie tylko na niego, ale też na jego rówieśników, którzy chcą się dopasować do grupy. Na zmianę obserwujemy zachowania grupy i problemy jednostek, a do tego dochodzi jeszcze wątek kryminalny.
Wydarzenia nie są czytelnikowi wyjaśnione od razu, podane jak na tacy, tylko trzeba czytać dalej, zagłębiać się w lekturę, żeby znaleźć odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Bardzo podobała mi się historia Kariny, dziewczyny, która urodziła się w ciele chłopca i właśnie postanowiła powiedzieć o tym światu. Rozdziały z nią były za każdym razem bardzo poruszające, tym bardziej, że mamy do czynienia z narracją z jej perspektywy i gdyby nie inni bohaterowie, którzy są dla niej nieprzyjemni, nie domyślilibyśmy się, że coś ją wyróżnia.
Bardzo, bardzo zaskoczyło mnie odkrycie fuksówki. W pierwszej chwili pomyślałam, że to jakiś rodzaj BDSM, ale nie kleiło mi się to wytłumaczenie. To było przesadzone, nierealne, jak autor mógł nagle popełnić taki bubel? Zaczęłam szukać i okazało się, że takie coś faktycznie istnieje. Brak mi słów po prostu...
Mam w notatkach więcej uwag, ale brakuje mi już miejsca. Polecam, jeśli szukacie mocnych wrażeń!