Małżeństwo jak każde inne dotyka tragedia. W wypadku samochodowym, auto zjechało do rzeki i zginął ojciec z synem. Ciała małego chłopca jednak nie znaleziono. Pola zostaje sama, jednak cały czas ma nadzieje, że jej kochany synek żyje. Mimo prowadzonego śledztwa, sama na własną rękę też zaczyna własne poszukiwania. Jednak dowiaduje się, że jej mąż skrywał przed nią nie jedną tajemnicę, a mieli być ze sobą szczerzy. Poli pomaga jej siostra bliźniaczka. By dowiedzieć się prawdy o Jakubie muszą poznać jego przeszłość. I tak dowiadują się trochę więcej o jego siostrze przyrodniej, która utonęła w jeziorze. W pracy u Kuby wybucha afera. Polę już od dłuższego czasu dręczą koszmary, przez które nie może spać.
Czy Pola odnajdzie syna? Czy upora się z koszmarami i rozwiąże zagadkę?
Z ogromną przyjemnością zgłosiłam się do zrecenzowania tej książki, ponieważ wcześniejsza książka autorki, „Miała umrzeć” bardzo mi się podobała i wiedziałam, że się nie zawiodę. A czytanie tej historii to była czysta przyjemność, mimo że książka nie raz wywołała ciarki na moich plecach.
Muszę stwierdzić, że akcja książki jak na początku wyrwała z kopyta tak w środku trochę mi się dłużyło. Jednak jestem w stanie przymknąć na to oko bo zakończenie wcisnęło mnie w fotel. Takiego obrotu spraw zupełnie się nie spodziewałam, nawet po tym jak inni pisali, że końcówka historii jest zaskakująca. A takie książki uwielbiam.
Autorka świetnie pokazała, że matka dla dziecka jest wstanie poruszyć niebo i ziemię. Oraz to, że największy ból to strata własnego dziecka. To właśnie ten temat wzbudzał we mnie najwięcej emocji, gdyż sama jestem mamą prawie trzyletniego chłopca, to bardzo łatwo było mi sobie wyobrazić co musiała czuć główna bohaterka.
Gorąco polecam byście zapoznali się z tą historią. Ale zachęcam również do przeczytania innych książek Ewy Przydrygi. Ja już zapisuje wcześniejsze historie tej autorki do swoich planów czytelniczych.
Mglisty poranek, szalejąca za oknem zamieć śnieżna i jedna prośba, która zmieni wszystko
Telefon z przychodni wyrywa Polę ze snu. Okazuje się, że jej trzyletni synek wraz ze swoim tatą nie pojawili się na umówionej wizycie. Gdy Pola nie może skontaktować się ze swoim mężem, mimo szalejącej za oknem zamieci, decyduje się pojechać do przychodni. Po drodze jest świadkiem prowadzonej nad rzeką akcji...