Pat, obecnie (tj. 2015 rok) staruszka z demencją, stanęła niegdyś przed ważnym życiowym wyborem. Mężczyźnie, w którym się zakochała, pokrzyżowały się plany, dlatego postawił bohaterkę pod ścianą - biorą ślub teraz albo nigdy. Pat nie pamięta, co odpowiedziała... a może właśnie żyła podwójnie?
Bardzo podobał mi się pomysł na fabułę tej książki. Wychodzimy od amnezji i starczego skołowania do przeplatających się alternatywnych życiorysów jednej osoby. Komu zdarzyło się żałować, że postąpił tak a nie inaczej, ten pewnie również będzie "kupiony" takim rozwiązaniem. To ciekawy eksperyment, tak zobaczyć czyjeś losy, które odbiegły w dwie różne strony, to jak się człowiek rozwijał dzięki różnym doświadczeniom.
Bohaterkę (bohaterki?) łatwo było odróżnić dzięki różnych zdrobnieniom imienia, których używają po decyzji dotyczącej zamążpójścia. Nie jest trudno również Pat polubić, bo to rozsądna, grzeczna i dzielna dziewczyna. Jeśli popełnia jakieś błędy, to wynikające z niedoświadczenia albo będące znakiem czasów, w których dorastała.
Trochę drażniło mnie tempo tej historii. W obu wątkach dużo się dzieje, autorka starała się streścić naprawdę całe życie bohaterki, dwa życia!, przez to niektóre wydarzenia są zamknięte w pojedynczych zdaniach. Trzeba być skupionym w czasie lektury, bo inaczej ma się wrażenie, że sporo nam umknęło. Chociaż nie sądzę, żeby wszystkie te wiadomości były czytelnikowi niezbędne do zrozumienia całości.
Było widać, że autorka starała się dobrze odwzorować XX w. Bohaterowie nie żyją w próżni, zarówno w tle jak i w ich rozmowach przewijają się wydarzenia historyczne, znane osoby, tematy budzące zainteresowanie czy kontrowersje.
Powieść daje do myślenia, pokazuje jaki wpływ mają nasze decyzje na nas samych i najbliższe nam osoby. Nie jest to może kryminał, który ciągle trzyma w napięciu, ale i tak łatwo zapadnie w pamięć dzięki swojej nietypowej fabule. Polecam osobom lubiącym powieści historyczne, jak i tym szukających wzruszeń i przedstawień silnych bohaterek.