Książka fantastyczna. Napisana z polotem, ironią, odpowiednim poczuciem humoru i dystansem. Wiadomo że Bałkany są trudnym miejscem dla człowieka z obcego kraju (weźmy np Juli Zeh w książce Cisza jest dźwiękiem). Tutaj jednak cały pobyt Anglika, jest nakreślony z taką swobodą, z takim niesamowitym poczuciem humoru choć jest to w sumie lektura smutna, że naprawdę świetnie się czytało. Forma listów do kochanka również idealnie pasuje. Sporo opisów powalających na łopatki ale jednocześnie dających do myślenia. Kilka z nich
“czasem psy są tak podobne do właścicieli, że tych drugich odróżnia się tylko po dolnej części dresu” (str. 108), no czyż nie?
“dlaczego żeby wybudowac drogę, państwo, które ma asfalt, maszyny i ogromne bezrobocie, potrzebuje jeszcze kredytu? Dlaczego nie zapłaci robotnikom na przykład papierosami, tak jak opłacało broń w czasie wojny? Wyjaśniłem: dlatego, że tego państwa nie ocaliły armie opłacane papierosami, tylko żołnierze, którym płaci się w dolarach” (str. 133)
“Tutaj ludzie nienawidzą się z miłości. Prowadzą wojnę jakby to była miłości. Bez wojny są jak bez seksu. Sfrustrowani. Tak ich edukują, i rodzina, i szkoła. Większym honorem jest umrzeć za dziadków niż żyć dla wnuków. [...]. Męskość to status, który nieustannie należy potwierdzać. Mężczyźni rodzą się ze zmarszczkami na czole od tej ich historycznej odpowiedzialności za naród i potomstwo. Blizny nosi się niczym ordery.” (str. 135)
“Przez całą drogę bawiło mnie, przez czyje terytorium przejeżdżamy. – serbskie mozna rozpoznać po napisach cyrylicą i sprzedawcach cd przy drodze; boszniackie po odmalowanych meczetach i dziurah w szosach; chorwackie po flagach, solidnym asfalcie, stacjach benzynowych i zburzonych cerkwiach” (str. 140).
“w tym kraju inteligencja nie jest cnotą, dzięki której dostaje się pracę. Najważniejsze to mieć właściwą narodowość a reszty nauczysz się służąc” (str. 133).
o wyborach: “kiedy patrzysz na plakaty nie widać wyraźnej różnicy. Było kilka osób, co do których jestem niemal pewien że ze wszystkich możliwych szkół, skończyli tylko specjalną. [..] jak wierzyć plakatowi który obiecuje walkę o skuteczne prawo, a przylepiony został w miejscu zabronionym?” (str. 153).
cholernie ponadczasowa książka, w której zauważa się podobieństwa również i do naszego kraju. Mentalność państw po-socjalistycznych?..