Marta zaczyna pracę, która ma pomóc zapomnieć jej o wydarzeniach z przeszłości. Jako terapeutka więziennego oddziału uzależnień ma nadzieję, że w końcu uda jej się rozpocząć nowe życie. Jednak im dłużej pracuje we Wronkach, tym bardziej przekonuje samą siebie, iż nie nadaje się do tej pracy, a zamknięte przestrzenie i ograniczenia jedynie pobudzają jej lęki. Wszystko zmienia się w chwili, gdy podejmuje się terapii Adama – więźnia uznanego za szczególnie niebezpiecznego. Ale mężczyzna ma także inne cechy, które w sposób szczególny wpłyną ma Martę. Jest młody i nieziemsko przystojny, jego pewność siebie jedynie potęguje te cechy i zaczyna wzbudzać w kobiecie uczucia, o jakie już dawno siebie nie podejrzewała. Co więcej, mężczyzna przez cały czas twierdzi, że jest niewinny, a Marta wbrew samej sobie mu wierzy. Czy uczucie, którym obdarzyła tego mężczyznę sprawi, iż będzie w stanie sprostać jego prośbie i spalić za sobą wszystkie mosty?
***
Pomysł na książkę okazał się bardzo ciekawy. Przystojny więzień i jego terapeutka postanawiają dokonać czegoś, czego jeszcze nikomu dotąd się nie udało. Postanawiają postawić na szali cale swoje dotychczasowe życie, aby zaspokoić swoje pragnienia, mimo iż tak naprawdę wcale się nie znają. Ale czy na pewno? Fabuła jest wciągająca i odmienna od większości, jakie spotykamy na co dzień. Czyta się przyjemnie, ponieważ autorka ma przystępny styl pisania. Jednak ciężko tę książkę zaklasyfikować do jakiegoś konkretnego gatunku, ponieważ mamy tutaj troszkę z romansu i thrillera oraz odrobinę z erotyku. Ale nie jest to złe połączenie, a powiedziałabym nawet, że fajnie przemyślane.
Jedyne, czego tak naprawdę mi brakowało to odrobinę większe napięcie. Myślę, że przy tym, co udało się autorce można było wycisnąć z tej historii o wiele więcej. Nie zmienia to jednak faktu, iż czyta się dość fajnie, a książka w zasadzie jest lekka i pozwala oderwać się od codzienności. Fakt, że opisane historie nie wydają się być wiarygodne, ale przecież nie po to sięgamy po książki, aby znajdować tam życie codzienne, z jakim sami się stykamy.
Główna bohaterka jest bardzo odważna, a dla odnalezienia samej siebie jest w stanie zaryzykować wszystko, co udało jej się do tej pory osiągnąć. Jednocześnie jest trochę nieufna w stosunku do nowego ukochanego i nie wierzy do końca w jego szczere intencje (biorąc pod uwagę przeszłość obojga nie powinno to dziwić). Kobieta jest wykształcona i umie zadbać o siebie, ale Adam wzbudza w niej pierwotne instynkty i sprawia, ze zapomina o swoich dotychczasowych zasadach. Śmiało można powiedzieć, że Marta zatraciła się w uczuciu do mężczyzny oraz chęci stworzenia siebie na nowo. Nie są to moim zdaniem złe cechy i czynią Martę jeszcze bardziej intrygująca osobą.
Adam jest niezwykle pewny siebie, taki typ „prawdziwego”, dominującego mężczyzny. Marta jednak nie wie, że on także skrywa w sobie błędy przeszłości, które chce naprawić i pomimo swojej powierzchowności liczy, iż uczucie do Marty go uratuje i otworzy dla niego nową drogę życia. Ale czy to się uda?
Książka z pewnością jest godna uwagi, chociażby przez wzgląd na nietypową fabułę. Nie zmienia to jednak faktu, iż mogłaby być jeszcze lepsza, gdyby wkradło się nam więcej napięcia