Walki kogutów

Recenzja książki Blade
"Blade" to pierwszy tom nowej serii, Storm Riders, pani Ani. Nie jest to zbyt długa książka, ale przez inne zobowiązania, dopiero teraz znalazłam chwilę by ją doczytać i napisać o niej kilka słów.

"Blade" to historia Connie i Blade'a. On, członek klubu motocyklowego, Storm Riders, do tej pory skupiony na sobie, życiu klubu, i spełnianiu swoich zachcianek. Ona, siostra przyjaciela Blade'a, Marcusa. Po jego śmierci zostaje z długami ojca i siostry, dodatkowo traumatyczne wydarzenia z przeszłości sprawiają, że Connie boi się mężczyzn. Jedna prośba umierającego Marcusa, połączy te dwójkę z tak obcych sobie światów. Co wyniknie z tego spotkania?

Styl pani Wolf jest specyficzny, jeśli czytaliście serię o gangsterach, to macie wyobrażenie o tym, jakim stylem posługuje się autorka. I o tyle o ile nie przeszkadzały mi bluzgi w wypowiedziach bohaterów, bo być może wynika to z specyfiki opisywanego środowiska, nie wiem tego na pewno bo nie miałam kontaktu z żadnym klubem, a w tym przypadku to raczej gangiem motocyklowym, to prezentowane przez autorkę traktowanie kobiet przez mężczyzn bardzo mnie irytowało. W serii o gangsterach też to jest widoczne, ale tam babki mają charakterki i potrafią zawalczyć o swoje. Mam na myśli mianowicie to, że kobieta sprowadzana jest do roli przedmiotu, którym się dyryguje i przestawia z kąta w kąt, jej wartość wzrasta z jej umiejętnością gotowania, kreowana jest na taką sierotkę Marysię, która boi się wszystkich i wszystkiego. No kobiety, nie róbcie tego sobie. Walczyłyśmy o równouprawnienie, tak głośno jest o feminiźmie, a takimi książkami same sprowadzamy się do roli podnóżka dla mężczyzn. No przepraszam, ale strasznie mnie to zdenerwowało. Irytowały mnie też dialogi między braćmi z klubu, czy między parą głównych bohaterów, a mianowcie te ciągłe jest moja, nie, nie jestem twoja, jest moja, zabieraj ręce itp. Noż kurczę, to nie mebel, o którym można tak rozmawiać, ani rzecz, to człowiek! Nie ukrywam, że jak nazwałam takie sceny, walkami kogutów, bardzo mnie, no cóż, śmieszyły. "Blade" to erotyk, ale opisywane w nim sceny seksu nie wywołują rumieńców ani szybszego bicia serca, a jedynie, jak w moim przypadku, mdłości. Noż naprawdę czy jak dostajemy erotyk, to musi on być tak wulgarny. Czepiają się harlequinów czy romansów historycznych, ale tam sceny seksu napisane są tak, że nie czujesz się zażenowana czytając je. Jeśli tak wygląda gros erotyków wydawanych w Polsce, to ja podziękuję.

Podsumowując, "Blade" to nie jest zła książka, na pewno znajdzie wierne czytelniczki. Ale nie jest to literatura dla mnie, chyba jestem za wrażliwa i zbyt staroświecka. Dlatego zostanę przy romansach historycznych i mafijnych, a typowe erotyki sobie daruję. Polecam tę powieść na pewno fanom pióra Anny Wolf, jak i tym którym wulgarność i takie przedstawianie kobiet w świecie mężczyzn nie przeszkadza. Ja osobiście nie polubiłam się z Blade'm.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Niezwykłe i Annie Wolf.
Dodał:
Dodano: 30 IV 2021 (ponad 4 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 152
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 32 lat
Z nami od: 01 VI 2020

Recenzowana książka

Blade



Rewelacyjna seria motocyklowa autorki bestsellerowych „Gangsterów”. Życie Blade’a kręciło się wokół klubu, braci i chętnych panienek. Zdecydowanie nie miał czasu nikogo niańczyć. A właśnie to go czekało, ponieważ obiecał koledze, że gdyby temu stało się coś złego, Blade zajmie się jego siostrą. Chociaż sam do końca nie rozumiał, dlaczego Marcus wybrał akurat jego. Connie była przerażona, kiedy p...

Ocena czytelników: 3.5 (głosów: 2)